Wielka Brytania. "Financial Times": Polskie indyki uratują angielskie święta
"Miliony brytyjskich bożonarodzeniowych obiadów zostanie uratowanych przez indyki importowane z Polski i Francji" - informuje brytyjski dziennik "Financial Times". Rodzime brytyjskie fermy nie sprostają świątecznemu popytowi. To skutek brexitu, mniejszej liczby pracowników z zagranicy i przez to mniejszej produkcji.
Pieczony w całości indyk jest tradycyjną potrawą, jaką możemy znaleźć na brytyjskich stołach 25 grudnia. Zjada się ich wtedy od 8 do 9 milionów sztuk.
Z powodu brexitu na brytyjskich farmach brakuje rąk do pracy, więc liczba hodowanych przez nie indyków spadła o 20 proc., czyli prawie o milion sztuk.
"Będziemy zmuszeni kupować indyki z UE"
Ratunkiem mają być indyki sprowadzane z UE, przede wszystkim z ferm z Polski i Francji. "Richard Griffiths, dyrektor generalny British Poultry Council, powiedział, że duzi producenci indyków należący do grupy zmniejszyli produkcję o około jedną piątą w tym roku po tym, jak brexit odciął im podaż taniej siły roboczej" - wyjaśnia brytyjska gazeta.
Przedstawiciele branży zaznaczają, że to sytuacja bez precedensu, ponieważ wcześniej brytyjscy producenci zaspokajali w całości zapotrzebowanie na indyki.
ZOBACZ: Król Melchior usunięty z szopki bożonarodzeniowej. "Jest zbyt rasistowski"
- W ciągu ostatnich 15 lat byliśmy w stanie zaspokoić 100 procent - mówił "Financial Times" Paul Kelly z hodowca indyków z fermy KellyBronze w Essex. - Teraz będziemy zmuszeni kupować indyki z UE - dodał.
Zmniejszenie produkcji wywołały obawy o brak pracowników sezonowych. Większość wyjechała po brexicie lub wróciła do rodzimy krajów podczas pandemii.
To kolejny skutek wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Obecnie mieszkańcy wysp zmagają się z brakami dostaw paliwa i niektórych towarów w sklepach spowodowany niedostateczną ilością kierowców ciężarówek. Dotychczasowi pracownicy z zagranicy opuścili Zjednoczone Królestwo po brexicie.
Czytaj więcej