Kowalski: Łukaszenka widzi, że ma w Polsce sojuszników - Lewicę i PO
- Pan Łukaszenka zwykle mija się z prawdą. Wywołał konflikt, który jest związany z uchodźcami na granicy, na pewno teraz szuka dla siebie usprawiedliwienia - komentował na antenie Polsat News działania białoruskiego prezydenta Włodzimierz Czarzasty (Nowa Lewica). - Łukaszenka widzi, że ma w Polsce sojuszników - Lewicę i PO - stwierdził w odpowiedzi poseł SP Janusz Kowalski.
"Łukaszenka jest stroną konfliktu, kłamie i robi to obłudnie"
- To co mówi pan Łukaszenka zwykle mija się z prawdą, więc nie spodziewałem się niczego innego w tej sprawie - tłumaczył lider Nowej Lewicy. - Wywołał konflikt, który jest związany z uchodźcami na granicy (...) na pewno teraz szuka dla siebie usprawiedliwienia - podkreślił dalej polityk.
- Nie jest racjonalny, jest stroną konfliktu, kłamie i robi to obłudnie - dodał Czarzasty.
Poseł Solidarnej Polski stwierdził natomiast, że działania białoruskiego reżimu to "kolejny etap akcji białoruskiego KGB, akcji dezinformacyjnej". - Łukaszenka widzi, że ma w Polsce sojuszników - Lewicę i Platformę Obywatelską - tłumaczył Kowalski, nawiązując do sejmowej debaty poświęconej sytuacji na granicy.
- To co się stało w Sejmie, te histeryczne ataki na polski rząd, który skutecznie broni nie tylko granic Polski, ale też granic Unii Europejskiej (...) To jest skandal panowie, powinniście się wstydzić - dodał poseł, zwracając się do polityków Lewicy i PO.
"Polska przegrywa spór na granicy"
Zapytany o konflikt z Białorusią i wypowiedzi Łukaszenki, rzecznik PO stwierdził tymczasem, że "Polska przegrywa na arenie międzynarodowej spór graniczny".
WIDEO: Politycy komentują na antenie Polsat News sytuacje na granicy
- Nie ma tam (przy granicy - red.) dziennikarzy, są tylko dziennikarze Łukaszenki, nie ma Frontexu, nie ma partnerów z Unii Europejskiej. Dzisiaj nikt nie ma pojęcia co się tam dzieje - dodał Grabiec.
W odpowiedzi polityk Konfederacji stwierdził, że wspomniane słowa prezydenta Białorusi "brzmią jak jedno z płomiennych przemówień pseudo-opozycji w Sejmie". - Dobrymi intencjami - nie uwzględniając faktów i konsekwencji swoich działań - piekło jest wybrukowane - skomentował Berkowicz.
- Jak widzimy Cygankę na ulicy żebrzącą z dzieckiem na ręku, to odruch serca jest taki, żeby dać jej pieniądze, ale jak przyjrzymy się faktom, to zrozumiemy, że dając jej pieniądze finansujemy mafię żebraczą, wykorzystującą dzieci - tłumaczył polityk. - Szkodząc tym dzieciom i szkodząc kolejnym dzieciom. To jest podobna sytuacja - dodał.
Jak radzą sobie polskie służby?
Prace polskich służb na granicy skomentował także na antenie Polsat News poseł PSL Władysław Teofil Bartoszewski. - Faktem jest, że mamy stan wyjątkowy, został on przedłużony i że już po jego wprowadzeniu ponad 10 tys. uchodźców przeszło przez granicę - mówił polityk, krytykując nieskuteczne jego zdaniem działania polskiego rządu w tej sprawie.
- Rząd nie robi nic, aby zapobiec inwazji ludzi, których Łukaszenka podwozi na granicę - stwierdził Bartoszewski. - Ja się dziwię, że CNN daje głos komuś takiemu, bo żaden europejski rząd nie uznaje go jako prezydenta Białorusi. Więc po co oni go dają? - pytał dalej poseł PSL.
Odmiennego zdania był doradca prezydenta Andrzeja Dudy - Paweł Sałek, który działania polskich władz w tej sytuacji określił takie "adekwatne i odpowiednie".
- Zacytuję słowa ministra spraw wewnętrznych landu Brandenburgia, który ocenił współpracę z polskimi służbami granicznymi jako "doskonałą". Bo dzisiaj Niemcy widzą, że ta operacja, która ma miejsce na wschodniej granicy Polski i Unii Europejskiej, to jest operacja quasi komercyjna, ona jest realizowana, tutaj współpraca między służbami jest - dodał Sałek.
- Być może wiele spraw można byłoby lepiej ułożyć, ale pamiętajmy, że to my - Polacy, polskie wojsko i służba graniczna ponosimy dzisiaj koszty obrony granicy unijnej - podkreślił.
"Nie wolno nikogo cenzurować ze względu na poglądy"
Goście Rymanowskiego komentowali także incydent, do którego doszło w sobotę na lotnisku Heathrow w Wielkiej Brytanii. Rafał Ziemkiewicz, dziennikarz i publicysta, został zatrzymany przez brytyjskie służby. Wieczorem został zwolniony, musiał jednak wrócić do Polski. Jak poinformowano, powodem zatrzymania były poglądy głoszone przez publicystę, które są "sprzeczne z brytyjskimi wartościami i mogą być obraźliwe dla innych".
- Służby stosują prawo brytyjskie i mają prawo nie wpuścić cudzoziemca do swojego kraju - mówił Bartoszewski, pytany przez dziennikarza o sprawę. Jednocześnie poseł PSL podkreślił, że "nie uważa za słuszne niewpuszczenie kogoś do kraju, ze względu na poglądy".
- Chyba, że są one niezgodne z prawem (…) jeżeli Anglicy uznali, że to, co mówi pan Ziemkiewicz, jest niezgodne z prawem, to jest to sprawa dla sądu brytyjskiego - dodał poseł PSL.
- Ja zwróciłem się do pana premiera Morawieckiego w tej sprawie i jestem przekonany, że będzie poparcie wszystkich w polskim sejmie, tak, aby była tutaj jasna, stanowcza reakcja dyplomatyczna - stwierdził natomiast Kowalski. - Polska jest państwem wolności i do Polski wpuszczany jest każdy, nie wolno nikogo cenzurować ze względu na poglądy - dodał polityk.
Ziemkiewicz głosi rasistowskie poglądy?
Odnosząc się do zatrzymania polskiego dziennikarza rzecznik PO stwierdził natomiast: "To jest nieszczęście, że w Polsce pupilem władzy jest ktoś, kto przez naszych sojuszników, Brytyjczyków, jest uważany za kogoś kto głosi hasła rasistowskie".
- To po prostu nie mieści się w głowie, że cała władza mobilizuje się w sprawie tego sporu z Brytyjczykami (…) Kolejny spór nam się otwiera - podkreślił polityk PO.
- Pan Ziemkiewicz, nigdy nie głosił poglądów rasistowskich. To jest skandal, że pan publicznie, tak lekko coś takiego mówi. Proszę przygotować jakiś przykłady poglądów rasistowskich - odpowiedział Grabcowi Kowalski.
- Dla mnie smutne i poważne jest w tej sytuacji to, że fundamentem europejskich wartości jest i zawsze była wolność słowa i Wielka Brytania postępując w ten sposób - ma do tego prawo, ale stwierdza, że wartości brytyjskie przestały być wartościami europejskimi - tłumaczył dalej polityk Konfederacji.
Lider Nowe Lewicy stwierdził natomiast krótko, że "jest ciekawy" jak zakończy się walka polskiego rządu ws. Ziemkiewicz. - Czy polski rząd będzie skuteczny? Czy wy jesteście w stanie go obronić? - zapytał, kierując pytanie do przedstawicieli rządu.
Jednocześnie Czarzasty podkreślił: - Każdy rząd powinien stawać w obroni swojego obywatela i ja uważam, że karanie człowieka za poglądy jest nierozsądne (…) pod warunkiem, że są głoszone zgodnie z prawem.
Rzecznik prezydenta tłumaczy natomiast, że "sprawę (zatrzymania Ziemkiewicz - red.) trzeba będzie wnikliwie wyjaśnić, bo ona jest niepokojąca w relacjach dwustronnych".
- Tyle mówimy w Europie o wolności słowa, o tolerancji, a nagle się okazuje, że w kraju, podczas prywatnej wizyty, do Zjednoczonego Królestwa nie może wjechać osoba, polski obywatel i pytanie, czy takie sytuacje dalej będą miały miejsce - dodał.
Poprzednie odcinki programu są dostępne tutaj.
Czytaj więcej