Mazowieckie. Wyszedł z aresztu za kaucją. 17-letni Konrad Kopaniarz jest poszukiwany listem gończym

Był pijany i nie miał uprawień, mimo to 17-letni Konrad Kopaniarz wsiadł w letni wieczór na pożyczony motocykl. W trakcie przejażdżki stracił panowanie nad jednośladem i wjechał w dwie nastolatki. Jedna z nich zmarła. Mężczyznę zatrzymano, ale szybko wypuszczono po wpłaceniu kaucji. 17-latek jest od miesiąca poszukiwany przez służby.
Był środek wakacji. W piątkowy, późny wieczór, około godziny 22, 17-letni Konrad zdecydował się wsiąść na pożyczony motocykl, aby odwieźć swoją koleżankę. Zrobił to mimo tego, że wcześniej pił alkohol i nie miał prawa jazdy.
Pijany nastolatek jechał zbyt szybko i na jednym z zakrętów na gminnej drodze w Trynosach Wielkich (woj. mazowieckie), stracił panowanie nad jednośladem. Z impetem wjechał w dwie 17-latki, które siedziały na przydrożnej ławce przy kapliczce. Jedna z dziewcząt, Natalia, mimo długiej reanimacji, zmarła na miejscu. Druga, Oliwia, z ciężkimi obrażeniami trafiła do szpitala.
Po wypadku młody mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Prokuratura zawnioskowała do sądu rejonowego w Ostrowi Mazowieckiej o zastosowanie środka tymczasowego i aresztowanie 17-latka na trzy miesiące.
Rodzice wpłacili kaucję, nastolatek uciekł
Sąd jednak nie przychylił się do tego wniosku, a nastolatek bardzo szybko opuścił areszt po tym, jak jego rodzice opłacili kaucję w wysokości 15 tys. złotych. Po powrocie do domu, 17-latek miał dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Mimo to uciekł, a służby poszukują go od miesiąca.
17-letni Konrad Kopaniarz jest poszukiwany listem gończym, który wystawiła prokuratura.
Służby nie chcą ujawnić szczegółów ich działań. - Z uwagi na fakt, że to są czynności operacyjne, nie mogę zdradzić, w jaki sposób poszukujemy tego mężczyzny. Sprawdzamy każdą informację - powiedziała mł. asp. Marzena Laczkowska z policji w Ostrowi Mazowieckiej. Jak przyznała, policja "musi brać różne wersje pod uwagę".
Prokurator Łukasiewicz dodała, że "po zatrzymaniu podejrzany trafi do dyspozycji prokuratury rejonowej w Ostrowi Mazowieckiej i zostaną mu przedstawione nowe zarzuty".
"Jak masz pieniądze, to jesteś panem"
- W Polsce to tak bywa - jak masz pieniądze, to jesteś panem. Wpłacił kaucję. Przecież zabił młodego dzieciaka. Po co to i na co ta kaucja?! - zapytał retorycznie jeden z mieszkańców Trynosów Osiedla.
ZOBACZ: SG: w piątek 601 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej
Tragiczna śmierć 17-letniej Oliwii poruszyła mieszkańców mazowieckiej wsi. - To jest niewyobrażalne. Taki ktoś może to zrobić następny raz. Sumienie co innego wskazuje, a paragrafy co innego. To się chyba jakoś mija - przyznał jeden z mieszkańców.
- Za kaucją go wypuścili?! Ja bym go od razu posadził do więzienia - powiedział kolejny.
Jak przyznała jedna z mieszkanek Trynosów Osiedla, po tragedii wśród rodziców zapanował strach o swoje dzieci. - Boimy się. Sama jestem matką i ściska mnie to za gardło - zaznaczyła.
2 października chłopak skończył 18 lat. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
Miał ponad 1,5 promila alkoholu we krwi
Prokuratura zarzuciła 17-letniemu Konradowi spowodowanie wypadku drogowego. - Jest to przestępstwo zagrożone karą do 12 lat pozbawienia wolności. Ustalono, że sprawca był pod wpływem alkoholu. W czasie czynu miał ponad 1,5 promila alkoholu we krwi - powiedziała Elżbieta Edyta Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.
ZOBACZ: Dąbrowa Górnicza. Pijany kierowca autobusu potrącił kobietę. Został aresztowany
Jak dodała, za sprawcą zdarzenia wydano list gończy. - Powoduje to, że wszystkie jednostki policji na terenie całego kraju zobowiązane są zatrzymać tego sprawcę i osadzić w najbliższym areszcie śledczym lub zakładzie karnym - wyjaśniła.
WIDEO: relacja reporterki Polsat News
Po wypadku zatrzymany Konrad tłumaczył śledczym, że nie pamiętał, aby pił alkohol. Przyznał także, że nie ma pojęcia co się wydarzyło ani jak spowodował wypadek.

Jednak będąc w karetce rozsyłał wideo znajomym z opisem "tak kończą się balety".
Czytaj więcej