Oskarżenia na pogrzebie biskupa Janiaka. Abp Polak: raniące dla osób skrzywdzonych
Brata buskupa Edwarda Janiaka - ksiądz Krzysztof Janiak - stwierdził podczas pogrzebu m.in., że prymas "wolał dać pierwszeństwo mediom aniżeli argumentom potwierdzonym przez prawników". Na te słowa prymas Polski abp Wojciech Polak odpowiedział w rozmowie z Interią: - Słowa raniące dla osób skrzywdzonych i smutne dla tych, które oczekują od Kościoła jednoznaczności.
W rozmowie z Interią abp Wojciech Polak odniósł się do oskarżeń wysuwanych przez brata bp. Edwarda Janiaka - księdza Krzysztofa Janiaka. Stwierdził on m.in., że prymas "wolał dać pierwszeństwo mediom aniżeli argumentom potwierdzonym przez prawników".
ZOBACZ: Abp Głódź stracił honorowe obywatelstwo Warszawy. Tak zdecydowali radni
- Słowa, które padły na pogrzebie biskupa Janiaka, są przede wszystkim raniące dla osób skrzywdzonych i smutne dla tych, które oczekują od Kościoła jednoznaczności. Podobne oskarżenia padły w liście, w którym bp Janiak kwestionował moje działania. W istocie słowa te uderzają w zaufanie do działań Stolicy Apostolskiej. Zgłoszenie przeze mnie zawiadomienia do Watykanu nie było przecież wydaniem wyroku na biskupa kaliskiego. Proces prowadziła Stolica Apostolska i to ona, po zbadaniu sprawy, ogłosiła ostateczne decyzje - zaznaczył abp Polak.
W czasie mszy pogrzebowej swojego brata ksiądz Krzysztof Janiak stwierdził, że "ostatnie wydarzenia spowodowały ogromny stres, który był przyczyną choroby i odejścia brata".
- To, co można było zaobserwować podczas powolnego konania, to żal wobec zarzutów, jakie zostały mu postawione przez nuncjusza i nuncjaturę apostolską. Powtarzał, że jego ból i rozczarowanie są tym większe, iż doświadczył niesprawiedliwości od ludzi Kościoła, którzy z racji swej misji powinni być świadkami prawy i jej dociekać. Uważał, że tego zabrakło w postępowaniu nuncjusza. Trudno mu było pogodzić się z faktem, że nuncjusz apostolski znajduje czas na spotkanie z twórcami mediów, a nie znajduje tego czasu na spotkanie z biskupem, aby mógł przedstawić przebieg wydarzeń ze swojej strony - powiedział.
- Żal również do prymasa Polski, który wolał dać pierwszeństwo mediom, a niżeli argumentom potwierdzonym przez prawników - mówił brat zmarłego i pytał: - Czy Rzym jest wart życia jednego prawego męża, czy kościół w Polsce jest wart życia prawego biskupa?.
- Czy przyjęcie pełni kapłaństwa przez mojego brata było zaszczytnym wyborem, czy dzisiaj należałoby to rozpatrywać w kategoriach kary? - dodawał.
Zarzucił też Kościołowi stosowanie podwójnych standardów. - Schorowany jest nasz Kościół. Dlatego jeśli dzisiaj mówimy o jego oczyszczeniu, którego z pewnością potrzebuje, to nie może to być oczyszczenie o podwójnym standardzie, gdzie jednych się karci, a tych innych, choćby tych za zachodnią granicą się usprawiedliwia. (...) W tej trumnie nie powinno znajdować się ciało mojego brata - mówił.
Cała rozmowa Justyny Kaczmarczyk z prymasem Polski abp Wojciechem Polakiem w Tygodniku Interia.
W przypadku bpa Edwarda Janiaka postępowanie Stolicy Apostolskiej dotyczyło sygnalizowanych zaniedbań w sprawach nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych wobec osób małoletnich oraz innych kwestii związanych z zarządzaniem diecezją kaliską.
Oskarżenia pod adresem biskupa Janiaka pojawiły się w maju ubiegłego roku w filmie braci Sekielskich "Zabawa w chowanego". Zarzucono mu tuszowanie czynów pedofilskich.
Z kolei magazyn "Więź" podał, że w lutym 2018 r. do warszawskiej nuncjatury trafiła obszerna skarga na działania bpa Janiaka. "Rektor kaliskiego seminarium duchownego postawił biskupowi zarzuty tolerowania wśród księży wykorzystywania seksualnego osób małoletnich i aktywnego homoseksualizmu" - wskazano w artykule opublikowanym w czerwcu ub. roku.
Czytaj więcej