Minister zdrowia Adam Niedzielski: teleporady potrzebne, ale nadużywane

Polska
Minister zdrowia Adam Niedzielski: teleporady potrzebne, ale nadużywane
PAP/Wojtek Jargiło
Minister zdrowia Adam Niedzielski podczas brefingu w Lublinie.

Minister zdrowia Adam Niedzielski zaznaczył, że teleporady są potrzebne, ale bywają nadużywane. - Nie może być jednak akceptacji ani ze strony ministra, ale również wewnątrz środowiskowej dla nadużywania takiej formy świadczenia usług - stwierdził.

W czasie piątkowego briefingu w Lublinie szef resortu zdrowia Adam Niedzielski powiedział, że forma telefonicznej porady medycznej była nadmiernie wykorzystywana.

 

"W sytuacjach, kiedy poszczególne POZ, czyli Podstawowa Opieka Zdrowotna praktycznie były zamknięte dla pacjentów, podjęliśmy zdecydowane surowe kroki. Wypowiedzieliśmy części podmiotom umowy, które mieliśmy z nimi zawarte - szczególnie tym podmiotom, które miały powyżej 90 proc. świadczonych teleporad" - powiedział Niedzielski.

Nie dla nadużywania teleporad 

Podkreślił, że "nie może być akceptacji ani ze strony ministra, ale również wewnątrz środowiskowej dla nadużywania takiej formy świadczenia usług". "Chcieliśmy siąść i rozmawiać na temat tego, w jakich przypadkach mogą być świadczone teleporady" - mówił szef MZ. Wyjaśnił, że ostrożność przygotowywanego rozwiązania wynika, z tego, że trzeba unikać skrajności.

 

Zaznaczył, że "teleporady są potrzebne". "Bardzo dużo pacjentów korzysta z nich w tej formie, która z ich punktu widzenia wygodna" - powiedział Niedzielski, jako przykład wskazując przedłużanie recepty czy wykonanie prostej porady.

 

"Wypośrodkowanie tego, gdzie jest granica stosowania teleporady pod kątem tego, jakie sprawy można załatwiać, a gdzie powinna być standardem, to dyskusja wciąż się toczy" - powiedział szef MZ.

 

ZOBACZ: Bardziej zakaźna mutacja wirusa w Polsce. Minister Adam Niedzielski przedstawia dane

 

Wskazał, że "uregulowania nie znajdują się tylko w rozporządzeniu dotyczącym standardu teleporady, ale również w zarządzeniu prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, które określa różne stawki płacone w zależności od tego, ile teleporad procentowo jest wykonywanych w ramach usług".

 

Zaznaczył, że "jeżeli ktoś świadczy za dużo teleporad, to ma mniejszą stawkę kapitacyjną, a jeżeli świadczy ich stosunkowo mało to ta stawka kapitacyjna jest premiowana blisko 5 proc.". 

ap/zdr / PAP/Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie