Świdnica. Aktor Adam Ferency nietrzeźwy na spotkaniu z mieszkańcami. Ludzie wychodzili z sali

Kultura
Świdnica. Aktor Adam Ferency nietrzeźwy na spotkaniu z mieszkańcami. Ludzie wychodzili z sali
Zdj. ilustracyjne, fot. Wikimedia Commons
- Ta sytuacja nie powinna się zdarzyć - powiedział Adam Ferency dzień po wizycie w dolnośląskiej Świdnicy

Zapytano go, co powinien dawać teatr, ale jego odpowiedź dotyczyła Jarosława Kaczyńskiego. Zdegustowani mieszkańcy Świdnicy (woj. dolnośląskie) wychodzili po kilkunastu minutach spotkania z aktorem Adamem Ferencym, który - jak sam przyznał - był wtedy pod wpływem alkoholu, czego "bardzo żałuje". Lokalne media opisują, że artysta nie raz plątał się w wypowiedzi, powtarzał się i niewyraźnie mówił.

Adam Ferency gościł w środę w Świdnickim Ośrodku Kultury. Na spotkanie przyszli liczni mieszkańcy, jednak wielu z nich po kilkunastu minutach zaczęło opuszczać salę. Okazało się, że aktor jest nietrzeźwy.

 

ZOBACZ: Małopolskie. Pijana kobieta zatrzymana przez policję. Tłumaczyła, że jedzie na odwyk

 

Portal swidnica24.pl opisuje, że Ferency "z trudem składał kolejne zdania, przekomarzał się z publicznością na tematy polityczne", a także powtarzał zdania, które przed chwilą powiedział.

Adam Ferency mówił o Kaczyńskim. Przyznał, że nie wierzy w Boga

Zapytany przez mieszkańca, co teatr powinien dawać ludziom, odparł: "A bo ja wiem?". Natomiast gdy prowadząca spotkanie dopytała, co sam Ferency chciałby w tej kwestii, odbiegł do tematu.

 

- Mnie się zdaje, żeby naprawdę nie głosować na Kaczyńskiego. Nie głosujcie na Kaczyńskiego, błagam - mówił.

 

Swidnica24.pl opisuje także, że aktor nie zgadzał się z tezą, iż spotkanie jest poświęcone jego osobie. - Jestem smutnym facetem. Uważam, że życie jest złe, a ludzie są okropni. Ja nie wierzę w Boga, wiecie? No i co mam zrobić? Okropnie się czuję. W związku z tym myślę sobie, jak tu żyć? Można żyć bez wiary w Boga, tak żeby kochać ludzi. Ale ja nie lubię ludzi - "opisał" artysta.

 

Adam Ferency: bardzo tego żałuję

Spotkanie z Adamem Ferencym przerwano po 30 minutach, a głównego bohatera odprowadzono do hotelu. Aktor wyszedł jednak z niego i trafił do jednego z lokalnych barów.

 

W czwartek Ferency potwierdził, że był pod wpływem alkoholu, gdy przyszedł do Świdnickiego Ośrodka Kultury. - Bardzo tego żałuję. To był przypadek. Ta sytuacja nie powinna się zdarzyć. Ale tak się czasami zdarza. To, co mówiłem (o Jarosławie Kaczyńskim - red.) nie było mile widziane - przyznał w rozmowie z Onetem.

wka / swidnica24.pl / Polsatnews.pl / Onet
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie