Chorzów. Usiłował zabić niemowlę. Sąd odwoławczy skrócił mu karę o 5 lat
34-letni Łukasz K. z Chorzowa został skazany za znęcanie się nad kilkumiesięczną córką i usiłowanie zabójstwa niemowlęcia. Sąd pierwszej instancji skazał go na 15 lat więzienia, ale sąd odwoławczy karę obniżył do lat 10. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro skierował do Sądu Najwyższego kasację od wyroku sądu apelacyjnego.
Dział Prasowy Prokuratury Krajowej przypomniał, że sprawa Łukasza K. dotyczy zdarzeń, które miały miejsce od września 2017 roku do stycznia 2018 roku w Chorzowie. Z ustaleń prokuratury wynika, że 34-letni dziś mężczyzna przejawiał "akty okrucieństwa" wobec własnej córki, gdy niemowlę miało około miesiąca i "kontynuował je systematycznie przez kolejne miesiące".
ZOBACZ: Podlaskie: Gruzin przewoził nielegalnych imigrantów. Potrącił policjanta, padły strzały
- Bił córkę po głowie, szarpał ją za ramiona, wykręcał ręce i wrzucał ją z wysokości do łóżeczka. Mężczyzna posuwał się nawet do podduszania niemowlęcia, chcąc zahamować jego płacz. Wskutek przemocy dziewczynka była zasiniona i traciła przytomność. Tylko dzięki interwencji postronnych osób przeżyła - podała PK.
Wyrok 15 lat więzienia był "zbyt łagodny"
Przemoc w domu rodziny K. wyszła na jaw, gdy dziewczynka w styczniu 2018 roku trafiła do szpitala. Niedługo później Łukasz K. został zatrzymany. Po tym jak prokuratura skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia, Sąd Okręgowy w Katowicach wyrokiem z 23 marca 2020 r. uznał mężczyznę za winnego popełnienia zarzuconych mu czynów i orzekł karę 15 lat pozbawienia wolności.
Z tym wyrokiem nie zgodziła się obrona ani prokuratura – uznając wyrok za zbyt łagodny.
Jak podał Dział Prasowy PK, Sąd Apelacyjny w Katowicach rozpoznał apelację na korzyść oskarżonego i wyrokiem z 17 września 2020 r. obniżył mu karę do 10 lat pozbawienia wolności. - Sąd odwoławczy uznał, że orzeczona kara była niewspółmiernie wysoka, bowiem nie uwzględniała faktu, że pokrzywdzona nie odniosła trwałych i skutkujących negatywnie na przyszłość obrażeń, zaś sprawca nie był do końca zdegenerowany, bo wcześniej angażował się w opiekę nad córką - przekazała Prokuratura Krajowa.
"Trudy rodzicielstwa przerosły oskarżonego"
Sąd Apelacyjny w Katowicach miał okoliczności łagodzących dopatrzeć się także w trudach rodzicielstwa, które przerosły oskarżonego z uwagi na jego obniżoną odporność na stres. Kara 15 lat więzienia - według sądu - przekreślałaby jego szanse na resocjalizację. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro nie zgodził się z rozstrzygnięciem Sądu Apelacyjnego w Katowicach.
ZOBACZ: Warszawa. Pobili niemowlę na Bemowie. Dziecko zabrano do szpitala
Działając z upoważnienia Prokuratora Generalnego Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand złożył w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego.
- Sąd zbagatelizował fakt, że oskarżony dopuścił się zbrodni usiłowania zabójstwa niewinnego dziecka, katował niemowlę wyłącznie dlatego, że denerwował go jego płacz. Sąd skoncentrował się na tym, że dziecko ostatecznie przeżyło - zwrócono uwagę w komunikacie PK.
W kasacji znalazł się również opis przestępstw, których w przeszłości dopuścił się Łukasz K. Prokurator Generalny wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu w Katowicach
Czytaj więcej