Ziobro ws. reformy sprawiedliwości: jestem po rozmowach z Kaczyńskim

Polska
Ziobro ws. reformy sprawiedliwości: jestem po rozmowach z Kaczyńskim
PAP/Wojciech Olkuśnik
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że jest już "po rozmowach" z wicepremierem, prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim na temat dalszej reformy wymiaru sprawiedliwości. Jesteśmy bardzo bliscy ustalenia zmian, które uznajemy za konieczne do przeprowadzenia - powiedział.

O kwestię zmian w sądownictwie Ziobro pytany na antenie Poranka Rozgłośni Katolickich Siódma9. Minister podkreślił, że przekonuje prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego do "zdecydowanej reformy" kończącej "strajk włoski" niektórych sędziów, którzy jego zdaniem "nie pracują, tylko zajmują się polityką".

 

ZOBACZ: Izba Dyscyplinarna SN uchyliła immunitet sędziemu Markowi Pietruszyńskiemu

 

- Jestem już po rozmowach z Jarosławem Kaczyńskim. Co do szczegółów - ostatnie kwestie zostały jeszcze do omówienia i mam nadzieję, że niebawem będziemy mogli te reformy przedstawić - poinformował.

 

Na pytanie, czy w takim razie otrzymał już zielone światło do przeprowadzenia tych zmian, Ziobro odparł: - Mogę powiedzieć, że jesteśmy na dzień dzisiejszy (…) bardzo bliscy ustalenia wszystkich szczegółów, które zarówno pan prezes Jarosław Kaczyński, jak i ja jako minister sprawiedliwości uznajemy za właściwe do przeprowadzenia. - Oczywiście polityka bywa zmienną, ale jestem przekonany, że są bardzo mocne podstawy, żeby powiedzieć, że niebawem będziemy mogli te zmiany - jako już uzgodnione politycznie - co do szczegółów przedstawić - poinformował szef MS.

"Mam nadzieję, że TSUE zachowa się jak należy"

W ten czwartek Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie ma kontynuować rozprawę zainicjowaną wnioskiem premiera Mateusza Morawieckiego z końca marca br. dotyczącym zgodności z konstytucją niektórych z przepisów Traktatu o Unii Europejskiej. Zarzuty zawarte w liczącym blisko 130 stron wniosku sprowadzają się m.in. do pytania o zgodność z polską konstytucją zasady pierwszeństwa prawa UE oraz zasady lojalnej współpracy Unii i państw członkowskich.

 

ZOBACZ: UE Europoseł Saryusz-Wolski do KE: czy wiceprezes TSUE działała zgodnie z zasadą praworządności?

 

Komentując tę sprawę na antenie Poranka Rozgłośni Katolickich Siódma9, Ziobro ocenił, że jego zdaniem Trybunał "orzeknie to, co jest oczywiste z punktu widzenia konstytucji". "Mam nadzieję, że Trybunał zachowa się jak należy i w sposób rzetelny, uczciwy, opisze realny stan prawny, jaki ma miejsce, czyli powie o nadrzędności konstytucji nad traktatami" - stwierdził.

 

Odnosząc się do apelu KE o wycofanie wniosku premiera z TK, Ziobro ocenił, że jego forma jest "skandaliczna". "To jest naprawdę traktowanie kolonialne Polski (...) Nawet wracając do czasów minionych Związku Sowieckiego, kiedy byliśmy pod butem sowieckim, to komisarze sowieccy nie pozwalali na taką publiczną ostentację, ale załatwiali to inaczej" - ocenił.

Morawiecki zakwestionował przepisy

Premier sformułował swój wniosek po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z początku marca br. w sprawie możliwości kontroli przez sądy prawidłowości procesu powołania sędziego. Szef rządu zakwestionował przepisy, które w zaskarżonym rozumieniu uprawniają lub zobowiązują organ do odstąpienia od stosowania polskiej konstytucji lub nakazują stosować przepisy prawa w sposób z nią niezgodny. Jak podkreślono we wniosku premiera, takie rozumienie przepisu budzi "daleko idące i uzasadnione wątpliwości konstytucyjne, nie znajdując żadnego potwierdzenia w tekście traktatów będących przedmiotem kontroli TK".

 

Premier zaskarżył też normę Traktatu w rozumieniu, w którym uprawnia lub zobowiązuje organ do stosowania przepisu, który na mocy orzeczenia TK utracił moc obowiązującą. Istotne zastrzeżenia konstytucyjne premiera budzi też zaskarżony przez niego przepis prawa unijnego w rozumieniu, które uprawnia sąd do kontroli niezawisłości sędziów powołanych przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa ws. powołania sędziów.

 

Rozprawa pełnego składu TK rozpoczęła się 31 sierpnia br., jednak wówczas ogłoszono przerwę do 22 września po złożeniu przez przedstawiciela Rzecznika Praw Obywatelskich wniosku o wyłączenie sędziego Stanisława Piotrowicza. RPO wskazywał m.in., że sędzia ten - jeszcze jako poseł i przedstawiciel klubu parlamentarnego PiS - był "jednym z kluczowych polityków, który przeprowadzał zmiany ws. sądownictwa". Ze względu na "pojawienie się nowych okoliczności" i "podniesienie nowych zarzutów" w ubiegłą środę zarządzono kolejną przerwę w rozprawie - tym razem do 30 września.

 

aml / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie