San Marino. W referendum większość poparła legalizację aborcji
Zdecydowana większość mieszkańców San Marino poparła w niedzielnym referendum zniesienie zakazu aborcji, obowiązującego w tym mikroskopijnym kraju od 1865 roku.
Jak podały władze, ponad 77 proc. uczestników głosowania opowiedziało się za dopuszczeniem aborcji do 12 tygodnia ciąży.
ZOBACZ: Łukasz Schreiber: nie uważam, że aborcja w każdym przypadku powinna być zakazana
Po tym okresie aborcja byłaby dozwolona, ale tylko w przypadku zagrożenia życia matki lub gdy wykryte wady rozwojowe płodu "stwarzają poważne zagrożenie dla zdrowia fizycznego lub psychicznego kobiety".
Frekwencja w niedzielnym referendum była niska i wzięło w nim udział tylko 41 proc. uprawnionych do głosowania.
ZOBACZ: San Marino. Całkowity zakaz aborcji. Będzie referendum za legalizacją
Agencja AFP pisze, że San Marino, maleńka enklawa w centrum terytorium Włoch, było jednym z ostatnich państw w Europie – obok Malty, Andory i Watykanu – z całkowitym zakazem przerywania ciąży, nawet w przypadku gwałtu, kazirodztwa, choroby płodu lub zagrożenie dla matki.
WIDEO: Referendum aborcyjne. Mieszkańcy włoskiej enklawy są "za"
Parlament San Marino musi teraz podjąć kroki w celu zalegalizowania aborcji.
"Prawo sprzed 150 lat"
Kobiety z San Marino do tej pory wyjeżdżały do sąsiednich Włoch, gdzie aborcja jest legalna. Przeciwnicy zmian wskazują, że w San Marino jest powszechny dostęp do antykoncepcji oraz tzw. pigułek dzień po.
- Studiują we Włoszech, studiują za granicą. Są bardziej przyszłościowi. Rozumieją, że San Marino nie może mieć prawa, które ma więcej niż 150 lat - mówiła o młodych kobietach z San Marino Pruccoli. W kraju dotychczas nie przeprowadzono sondaży, nieznane są więc szacowane wyniki referendum. Głosowanie w niedzielę.
Czytaj więcej