Szef białoruskiego MSZ: pieniądze ONZ dla niepełnosprawnych przeznaczono na protesty
Szef MSZ Białorusi oskarżył "niektórych przedstawicieli ONZ" w tym kraju, że wykorzystali środki organizacji przeznaczone dla niepełnosprawnych, aby wspierać protesty. Według Uładzimira Makieja miało się to dziać "za plecami sekretarza generalnego". Makiej wyjaśnił, ze ci "pomocnicy" Antonio Guterresa to "niektóre państwa Unii Europejskiej".
Białoruski minister wystąpił w niedzielę w telewizji państwowej po spotkaniu z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem w Nowym Jorku.
Makiej: europejscy "pomocnicy" sekretarza generalnego
- Niektórzy jego pomocnicy (sekretarza generalnego ONZ - red.), a oni, jak nam wiadomo, są przedstawicielami krajów członkowskich Unii Europejskiej, za jego plecami, robią szereg nieładnych rzeczy. I jeśli w najbliższym czasie zostaną z ich inicjatywy opublikowane w ONZ pewne materiały, to my opowiemy o tym, jak niektórzy przedstawiciele ONZ na Białorusi wykorzystywali środki finansowe ONZ, przeznaczone dla niepełnosprawnych, dla wsparcia uczestników akcji protestu itp. - powiedział Uładzimir Makiej.
ZOBACZ: Białoruś. "Zamierzał zabić deputowanego". KGB informuje o zatrzymaniu mężczyzny
Szef białoruskiej dyplomacji powiedział również, że "uprzedził sekretarza generalnego", iż Białoruś poinformuje o tych faktach białoruskie społeczeństwo i partnerów z ONZ w związku z tym, że "ONZ złamała ustalenia". Nie wskazał jednak, o jakie ustalenia chodzi.
Makiej oświadczył, że podczas spotkania "był zmuszony do poruszenia kilku problematycznych kwestii" w relacjach z ONZ i że "wskazał na niedopuszczalność wykorzystania poszczególnych struktur ONZ do demonizowania Białorusi i jej dyskredytacji z absolutnie wymyślonych upolitycznionych powodów".
Białoruska telewizja: ONZ dziękuje za "wkład" Mińska
Telewizja państwowa zapewniła przy tym, że Antonio Guterres "pozytywnie ocenił rolę Mińska w szeregu inicjatyw, sprzyjających stabilizacji sytuacji na świecie", a Makiej oświadczył, że sekretarz generalny ONZ "dziękował" za wkład Mińska.
Nie wskazano na jakiekolwiek zastrzeżenia ze strony tej organizacji na temat sytuacji politycznej i praw człowieka w Białorusi, chociaż od ubiegłorocznych protestów powyborczych i ich stłumienia przez władze, ONZ, jej struktury i osobiście Guterres wypowiadali się na temat łamania praw człowieka przez reżim w Mińsku.
Ogłaszając w lutym raport na temat sytuacji na Białorusi urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka informował o "bezprecedensowym kryzysie" w tym kraju.
Czytaj więcej