San Marino. Całkowity zakaz aborcji. Będzie referendum za legalizacją
Aborcja w żadnym przypadku nie jest dopuszczalna w San Marino. Zakaz wprowadzono w tym państwie w XIX wieku i obowiązuje do teraz. Na niedzielę zapowiedziano referendum liberalizujące prawo aborcyjne i dopuszczające przerywanie ciąży w określonych przypadkach.
Zakaz aborcji pochodzi z roku 1865. Niedzielne referendum może go znieść. Zaproponowane zmiany pozwalałyby na legalne przerwanie ciąży do 12. tygodnia, a także po tym czasie, jeśli życie i zdrowie psychiczne i fizyczne kobiety jest zagrożone z powodu anomalii lub wad rozwojowych płodu.
Petycja o aborcję
Liczące około 33 tys. mieszkańców San Marino zgodziło się przeprowadzić referendum po tym, jak 3 tys. obywateli skierowało do rządu petycję dotyczącą liberalizacji prawa aborcyjnego.
ZOBACZ: Łukasz Schreiber: nie uważam, że aborcja w każdym przypadku powinna być zakazana
- Około 65 proc. sygnatariuszy to kobiety - powiedziała inicjatorka akcji Karen Pruccoli. - Poprosiliśmy naszych polityków o wprowadzenie prawa legalizującego aborcję - mówiła Pruccoli. - Kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że wśród polityków nie ma chęci dla zmian prawa w tym zakresie, zdecydowaliśmy się na wdrożenie instytucji referendum - dodała.
"Prawo sprzed 150 lat"
Kobiety z San Marino do tej pory wyjeżdżały do sąsiednich Włoch, gdzie aborcja jest legalna. Przeciwnicy zmian wskazują, że w San Marino jest powszechny dostęp do antykoncepcji oraz tzw. pigułek dzień po.
- Studiują we Włoszech, studiują za granicą. Są bardziej przyszłościowi. Rozumieją, że San Marino nie może mieć prawa, które ma więcej niż 150 lat - mówiła o młodych kobietach z San Marino Pruccoli. W kraju dotychczas nie przeprowadzono sondaży, nieznane są więc szacowane wyniki referendum. Głosowanie w niedzielę.
Czytaj więcej