Postanowienie TSUE ws. Turowa. Mieszkańcy Bogatyni komentują relacje polsko-czeskie
Po poniedziałkowym postanowieniu TSUE ws. kary dla Polski, mieszkańcy Bogatyni czekają na działania polskiego rządu ws. użytkowania kopalni Turów. Dziennikarka Polsat News zapytała mieszkańców terenów przygranicznych, jak decyzja Trybunału wpłynęła na sąsiedzkie relacje.
Polska została zobowiązana do zapłaty na rzecz KE 500 tys. euro dziennie ze względu na niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów w pobliżu czeskiej granicy - poinformował w poniedziałek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Rzecznik rządu przekazał, że "Polski rząd nie zamknie kopalni KWB Turów".
ZOBACZ: Kara ws. Turowa. Müller: polski rząd nie zamknie kopalni
Sytuacja w Bogatyni
Dziennikarka Polsat News rozmawiała z mieszkańcami Bogatyni, którzy komentowali poniedziałkową decyzję TSUE.
- Ja nie widzę niechęci. W momencie, kiedy to się stało, były w sklepach jakieś przejawy, ale raczej nie. My żyjemy tutaj w symbiozie, uzupełniamy się - tłumaczył jeden z mieszkańców.
Kolejna rozmówczyni Polsat News również zapewnia, że relacje polsko-czeskie nadal są dobre. - Moim zdaniem to jest niepotrzebne, bo przecież bogatynianin i Czech to są po prostu zwykli ludzie - podkreśliła kobieta.
WIDEO: Po postanowieniu TSUE ws. Turowa. Mieszkańcy Bogatyni komentują relacje polsko-czeskie
W mieście zdarzają się jednak przejawy niechęci wobec Czechów. W witrynie jednego z pubów na obrzeżach miasta pojawił się napis, informujący, że w lokalu "Czesi nie będą obsługiwani". Na kartce pojawił się też rysunek bajkowej postaci czeskiego Krecika.