Kryzys na granicy. Piotr Wawrzyk: za kilka tygodni na Białorusi będzie kilkaset tysięcy imigrantów
Na Białorusi są dziesiątki tysięcy imigrantów, a za kilka tygodni będzie tam kilkuset tysięcy osób gotowych do przekroczenia polsko-białoruskiej granicy; tylko twarda ochrona granicy może skłonić tak zbrodniczy reżim do zmiany tej praktyki - podkreślił we wtorek wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk.
Na Białorusi są dziesiątki tysięcy imigrantów, a za kilka tygodni będzie tam kilkuset tysięcy osób gotowych do przekroczenia polsko-białoruskiej granicy; tylko twarda ochrona granicy może skłonić tak zbrodniczy reżim do zmiany tej praktyki - podkreślił we wtorek wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk.
ZOBACZ: Stan wyjątkowy. Premier Morawiecki: obozowisko przy Usnarzu Górnym to przykrywka
W niedzielę Straż Graniczna poinformowała o znalezieniu w pasie przygranicznym zwłok osób, które przedostały się przez granicę.
"Scenariusz napisany w Moskwie i Mińsku"
Komendant główny SG gen. dyw. Tomasz Praga podał w poniedziałek, że po polskiej stronie znaleziono zwłoki trzech migrantów, a z tego co wiadomo polskiej SG, po stronie białoruskiej znaleziono zwłoki jednej osoby - kobiety.
ZOBACZ: Straż Graniczna: znaleziono zwłoki trzech osób na granicy z Białorusią. Reakcja premiera
- Umocniliśmy granicę, pokazaliśmy, że nie będziemy ulegali prowokacjom podczas manewrów "Zapad", więc reżim znalazł inny sposób na pokazanie, jakim to "złym krajem jest Polska" - powiedział Wawrzyk w Polskim Radiu 24.
Według niego, dla osiągnięcia propagandowych celów, "reżim posunie się do najbardziej okrutnych działań". Ale - jak dodał - "to raczej błędna kalkulacja, w tym sensie, że nie wierzę, aby w Polsce znalazły się osoby, które będą w tej sytuacji namawiały nas, żebyśmy przestali chronić swoją granicę". - Byłaby to realizacja scenariusza, który został w Moskwie i w Mińsku napisany - podkreślił wiceminister.
"Żadne ustępstwa, żadne rozmowy"
Pytany, czy dopuszcza możliwość podawania środków farmakologicznych migrantom wypychanym na granicę z Polską odparł: "Oczywiście, że tak. Mamy do czynienia z reżimem zbrodniczym ze strony Alaksandra Łukaszenki, (...) który posunie się do każdej bezduszności, żeby osiągnąć swój cel".
Na pytanie o formalne i nieformalne kontakty ze stroną białoruską, dzięki którym można by próbować skłonić stronę białoruską do zaprzestania "tych prowokacji, w których ryzykuje się ludzkim życiem", Wawrzyk odparł, że tylko "twarda ochrona granicy może skłonić tak zbrodniczy reżim do zmiany tej praktyki".
- Żadne ustępstwa, żadne rozmowy, żadne negocjacje do tego na pewno nie doprowadzą, a to tylko umocni ich w przekonaniu, że udało nam się osiągnąć jakiś kompromis, a więc musiałyby być nasze ustępstwa. A to może ich skłonić, żeby stawiać jeszcze bardzie wygórowane żądania, czyli przekazywać nam kolejnych imigrantów - podkreślił.
Liberalizacja przepisów na Białorusi
Wawrzyk ocenił, że po liberalizacji przepisów wizowych z kolejnymi państwami w Afryce i Azji, reżim Białorusi może planować sprowadzenie kilkuset tysięcy imigrantów, aby ich następnie wysyłać na granice z Polską i krajami bałtyckimi.
- To jest kolejny etap i próba eskalowania problemu - zaznaczył. Przypomniał, że kilka tygodni temu na terenie Białorusi było kilka tysięcy imigrantów.
- W tej chwili wiemy, że to już jest liczba idąca w dziesiątki tysięcy. (...) Być może za kilka tygodni ta liczba sięgnie kilkuset tysięcy osób gotowych do przekroczenia polsko-białoruskiej granicy- powiedział Wawrzyk.
Czytaj więcej