Medycy zmieniają formułę protestu z "białego miasteczka" na "cichy dyżur"
"W obliczu tragedii, która wydarzyła się wczoraj naprzeciwko Kancelarii Premiera, podjedliśmy decyzję o zmianie formuły działalności "białego miasteczka" na "cichy dyżur" - poinformowali w niedzielę wieczorem protestujący medycy.
"Zmiana formuły działania "białego miasteczka" oznacza dalsze dążenie do realizacji naszych, wciąż aktualnych, postulatów. W obliczu tragedii, wobec impasu w rozmowach ze stroną rządową, pozostajemy w otwartości na rozmowy dwustronne z merytorycznymi przedstawicielami premiera, nie warunkując tego personalnie" - czytamy w komunikacie Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego.
W oświadczeniu stwierdzono, że "celem powstania białego miasteczka było zamanifestowanie potrzeby pilnego wprowadzenia skutecznych rozwiązań w systemie publicznej ochrony zdrowia". Wskazano w nim także, że organizatorzy nie chcą, "by miasteczko i jego tragiczne wydarzenia wykorzystywano do wywoływania hejtu wobec protestujących pracowników ochrony zdrowia".
Tragedia w "białym miasteczku"
Do tragicznego zdarzenia doszło podczas sobotniej konferencji prasowej medyków na terenie "białego miasteczka 2.0". W pewnym momencie przemówienia przerwał huk. Doszło do wystrzału lub wybuchu w okolicach twarzy 94-letniego mężczyzny. W południe policja poinformowała, że mężczyzna zmarł. 94-latek pozostawił list.
Na poniedziałek zaplanowano sekcję zwłok.