Protestujący medycy nie przyszli na spotkanie w KPRP. Błażej Spychalski: to niepoważne

Polska
Protestujący medycy nie przyszli na spotkanie w KPRP. Błażej Spychalski: to niepoważne
Polsat News
Rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy Błażej Spychalski

Ci, którzy o to wnioskują, sami się na spotkanie nie stawiają, wysyłając niezbyt grzeczny list. Trudno traktować poważnie takie prośby, czy wręcz żądania - mówił w czwartek rzecznik prezydenta Błażej Spychalski odnosząc nieobecności protestujących medyków na spotkaniu w Pałacu Prezydenckim.

Po sobotniej, ogólnopolskiej manifestacji pracowników ochrony zdrowia w pobliżu KPRM w Warszawie powstało "Białe Miasteczko 2.0".

 

Odpowiedzialna za dialog społeczny w Kancelarii Prezydenta minister Janke powiedziała w środę, że w Pałacu Prezydenckim odbyło się spotkanie z przedstawicielami związków zawodowych i samorządu zawodów medycznych. Przekazała, że na spotkanie nie stawili się ci, którzy są zrzeszenie w Ogólnopolskim Komitecie Protestująco-Strajkowym.

Białe miasteczko: prosimy o dialog z przedstawicielem premiera

Przedstawiciel protestujących, reprezentujących różne zawody i specjalności służby zdrowia, odniósł się do czwartkowej konferencji prasowej po posiedzeniu Zespołu Trójstronnego z udziałem m.in. ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i przedstawicieli NSZZ Solidarność.

 

- Związkowcy biorący udział w tym posiedzeniu nie reprezentują protestujących, którzy są w białym miasteczku - tłumaczył Pisula. - W ramach Zespołu Trójstronnego porozumienie pomiędzy Solidarnością a Ministerstwem Zdrowia właściwie zostało już osiągnięte kilka miesięcy temu - zauważył. - Dziś ogłoszone szumnie porozumienie tak naprawdę nie wnosi nic nowego - podkreślił.

 

ZOBACZ: Warszawa. Medycy założyli Białe Miasteczko 2.0. To skutek protestu

 

Za krzywdzące Pisula uznał, że na konferencji prasowej po posiedzeniu Zespołu Trójstronnego skupiono się na wynagrodzeniach służb medycznych. "Przypominam, że wśród postulatów białego miasteczka na pierwszym miejscu jest pacjent - bezpieczeństwo pacjenta i bezpieczeństwo medyka oraz odbiurokratyzowanie systemu. My dzisiaj o wynagrodzeniach mówimy, jako o czymś dodatkowym " - argumentował przedstawiciel Porozumienia Rezydentów.

 

"Być może skupienie się na liczbach to efekt tego, że pan minister jest jednak ekonomistą" - ocenił.

 

"Białe miasteczko jest miejscem dialogu, omawiane są tu prawdziwe problemy ochrony zdrowia. Jako komitet protestacyjno-strajkowy bardzo prosimy o dialog z przedstawicielem premiera, który będzie dialogiem na temat realnych problemów, których minister zdrowia w ogóle nie podejmuje" - podsumował Pisula.

Rzecznik prezydenta: to niepoważne

Spychalski był w czwartek pytany w Polskim Radiu 24, "czy to jest poważne", że protestujący najpierw kierują list do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o spotkanie, na które zainteresowani autorzy listu nie przychodzą.

 

ZOBACZ: Minister KPRP Bogna Janke: protestujący medycy nie przyszli na spotkanie, nieobecni nie mają racji

 

- To jest niepoważne - odpowiedział. - Jeżeli jest kierowany publicznie wniosek do Kancelarii Prezydenta, apel bezpośrednio do prezydenta z prośbą o spotkanie, a pani minister Bogna Janke, która w Pałacu Prezydenckim odpowiada za dialog, zaprasza na takie spotkanie, a wczoraj o godz. 12. miało miejsce w Kancelarii Prezydenta, i ci, którzy o to wnioskują, sami się na takie spotkanie nie stawiają, wysyłając zresztą niezbyt grzeczny list do Kancelarii Prezydenta, to trudno traktować poważnie takie prośby, czy nawet wręcz żądania - ocenił minister.

 

Dodał, że pierwszy list "też nie był specjalnie grzeczny". "Rozumiem, że w polityce trzeba mieć grubą skórę, ale jeżeli chcemy poważnie rozmawiać o poważnych problemach, które z całą pewnością oczywiście są, to rozmawiajmy uczciwie, dialogujmy w tych miejscach, które są do tego stworzone, rozwiązujmy problemy" - podkreślił.

"Duda bardzo poważnie traktuje rozwiązywanie problemów"

Spychalski dodał, że "obserwując to, co się dzieje w polityce od kilkunastu lat, (to) ta władza, rząd Zjednoczonej Prawicy, prezydent Andrzej Duda bardzo poważnie traktuje kwestie związane z dialogiem, z rozwiązywaniem problemów, które w Polsce występują - właśnie poprzez rozmowę, właśnie poprzez wspólne ucieranie stanowisk, rozpatrywanie problemu i dyskutowanie".

 

Minister zwrócił uwagę, że "wiele takich problemów udało się już do tej pory rozwiązać". - Mamy świetne relacje ze stroną społeczną, tak chyba mogę powiedzieć. Ale nie może być tak, że ktoś wnosi o rozmowy żąda tych rozmów, a później się na nie nie stawia, nie przychodzi - mówił Spychalski.

 

ZOBACZ: Kancelaria Prezydenta zaplanowała rozmowy z medykami. Protestujący proponują inne miejsce spotkania

 

Na uwagę, że w czwartek doszło do spotkania Trójstronnego Zespołu do Spraw Ochrony Zdrowia w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie, "co prawda bez udziału tych protestujących przed Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, ale inne związki się spotkały", Spychalski zwrócił uwagę, że w środę w Pałacu odbyło się spotkanie minister Janke z przedstawicielami związków zawodowych i samorządu zawodów medycznych.

 

- Pewna część środowisk medycznych brała w nim udział, i dobrze, że brała w nim udział. Ja tylko mówię o tym, że ci, którzy publicznie kierowali wniosek do prezydenta i żądali spotkania, na to spotkanie nie przyszli. I to jest zaskakujące, to jest zadziwiające. Można by sobie zadać pytanie, jakimi intencjami ci wnioskujący o to (spotkanie) się kierowali - zaznaczył Spychalski.

Protestujący chcą "wiarygodnego i merytorycznego przedstawiciela"

W czwartek komitet strajkowy skierował list do premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w którym zaapelował o "podjęcie realnego dialogu" oraz podkreślił, że rząd w tych działaniach musi być "reprezentowany przez odpowiedzialnego, wiarygodnego i merytorycznego przedstawiciela". Współpraca z ministrem zdrowia jest ich zdaniem całkowicie nieudana.

 

Przedstawiciele komitetu protestacyjno-strajkowego domagają się spotkania z premierem. Nie przyszli we wtorek na spotkanie z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim, nie przyszli również na środowe spotkanie w Pałacu Prezydenckim, a prezydencką minister Bognę Janke komitet zapraszał na swoje środowe spotkanie w siedzibie Forum Związków Zawodowych.

 

W czwartkowym posiedzeniu Trójstronnego Zespołu do Spraw Ochrony Zdrowia pod przewodnictwem Marii Ochman z NSZZ "Solidarność" w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" brało udział szerokie grono reprezentantów sektora ochrony zdrowia, strona społeczna NSZZ "Solidarność", OPZZ i strona pracodawców Pracodawcy RP i Federacja Szpitali Polskich oraz Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. Mimo zaproszenia, na posiedzeniu nie pojawili się przedstawiciele Komitetu Protestacyjno - Strajkowego. Kolejne spotkanie zespołu planowane jest na 27 września br.

aml / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie