Braun groził Niedzielskiemu. Sprawa zgłoszona do prokuratury
Poseł Grzegorz Braun groził w czwartek z mównicy sejmowej ministrowi zdrowia Adamowi Niedzielskiemu. Szefa resortu zdrowia bronił szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (KO).
"Będziesz pan wisiał" - krzyknął z mównicy sejmowej Braun (Konfederacja), wygrażając palcem w kierunku siedzącego w ławach rządowych ministra.
Marszałek Sejmu poinformowała, że składa zawiadomienie do prokuratury dotyczące wypowiedzi posła Brauna. "Poseł Grzegorz Braun przekroczył dzisiaj kolejną granicę. Nie ma miejsca na groźby karalne w polskim Parlamencie, ani w całej przestrzeni publicznej. W związku z dzisiejszymi słowami skierowanymi wobec ministra Niedzielskiego składam zawiadomienie do prokuratury" - zapowiedziała we wpisie na Twitterze marszałek Witek.
Podejrzenie popełnienia przestępstwa
Kancelaria Sejmu zamieściła na Twitterze treść zawiadomienia złożonego przez Witek w Prokuraturze. Marszałek napisała w nim, że zawiadamia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Brauna.
"Wypowiedź posła Grzegorz Brauna może wypełniać znamiona czynu zabronionego, o którym mowa w art. 190 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 rok. Kodeks karny (...), tj. groźby karalnej" - czytamy w zawiadomieniu.
Witek przypomniała w piśmie, że reakcją wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej kierującej w tym momencie obradami było wykluczenie Brauna z obrad Sejmu.
Do zawiadomienia - jak czytamy - załączono wyciąg ze sprawozdania stenograficznego z posiedzenia Sejmu.
Niedzielski komentuje zachowanie Brauna: to jest niedopuszczalne
- Poseł Braun zachował się skandalicznie. Chciałem opuścić salę sejmową, ale zwrócono mi uwagę, abym nie zniżał się do tego standardu - powiedział Niedzielski z mównicy sejmowej, gdy zabrał głos by odpowiedzieć na pytania posłów. Oświadczył, że "z punktu widzenia Ministerstwa Zdrowia oraz wszystkich gości Sejmu to jest po prostu nieakceptowalne".
ZOBACZ: Grzegorz Braun przyszedł z kontrolą poselską. Żądał wglądu do badań szczepionek
- Oczekuję od Prezydium Sejmu podjęcia stanowczych, surowych kroków w tej dziedzinie, bo ostatnio tylko potakujemy głową, że dzieją się rzeczy skandaliczne, a nie ma podejmowanych żadnych wymiernych kroków wobec tego, co zrobił poseł Braun - powiedział Niedzielski. Dodał, że "usunięcie posła Brauna na 15 minut z debaty, to nie jest odpowiednia kara". - To jest skandal, po prostu skandal - oświadczył minister.
Podziękował innym posłom "za jednoznaczną postawę". - Ale nie chciałbym, żebyśmy się zatrzymywali w tym, że tylko negujemy, a nie wyciągamy konsekwencji - stwierdził Niedzielski.
Mocne słowa pod adresem Niedzielskiego
Incydent miał miejsce w czwartek, podczas rozpatrywania pytań w sprawach bieżących. Niedzielski przedstawił posłom wyjaśnienia dotyczące stanu przygotowań służby zdrowia do ewentualnej IV fali pandemii SARS-CoV-2.
Następnie pytania do ministra skierował m.in. Braun. Zwracając się do ministra z mównicy sejmowej, mówił o przyszłym "akcie oskarżenia" za działania rządu i resortu zdrowia podczas pandemii. Podkreślił, że akt oskarżenia wobec Niedzielskiego będzie zawierał informacje o "tysiącach zgonów nadmiarowych" i wzroście "o jedną trzecią w ciągu roku" liczby "zamachów samobójczych wśród dzieci i młodzieży".
ZOBACZ: "Będziesz pan wisiał". Politycy reagują na słowa Grzegorza Brauna
- To są straty wojenne. Ludzie, którzy odpowiadają za te straty wojenne są zbrodniarzami wojennymi - oświadczył Braun.
W jego opinii zbrodniarze wojenni "w kategoriach norymberskich" i "w myśl Kodeksu karnego to ludzie, którzy stwarzają okoliczności, w których ludzie giną". - A giną masowo. Wy tego nie badacie, nie odpowiadacie na pytania nadsyłane do was, wy tego nie wiecie, bo być może w ogóle nie to jest waszym celem - mówił Braun do Niedzielskiego.
Po tej wypowiedzi chciał zapytać przedstawiciela rządu o NOP-y (niepożądane odczyny poszczepienne), ale jego czas się skończył. Prowadząca obrady Kidawa-Błońska poinformowała posła, że jego czas minął i wezwała na mównicę kolejnego posła. Wtedy Braun, wciąż stojąc na mównicy Sejmowej, odwrócił się do siedzącego po lewej stronie, w ławach rządowych, Niedzielskiego. - Będziesz pan wisiał - krzyknął Braun.
Politycy stają w obronie ministra zdrowia
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (KO) ogłosiła po tej wypowiedzi Brauna trzy minutową przerwę w obradach. - Za to, co pan zrobił, będzie złożony wniosek. Nie ma pan prawa tak się zachowywać, nie ma pan prawa takich słów używać. Pana sprawa będzie postawiona na Prezydium Sejmu. To jest wielki skandal - powiedziała Kidawa-Błońska.
Na mównicę zdążył jeszcze wejść lider PLS Władysław Kosiniak-Kamysz, który zapowiedział wniosek formalny - wnioskował o pięć minut przerwy w obradach "dla uspokojenia emocji" na sali posiedzeń. Po wejściu na mównicę upomniał też Brauna - pouczył go, że nie ma prawa wygłaszać gróźb z mównicy Sejmowej.
- Pan często mówi "Szczęść Boże" z tej mównicy, jak pan może potem tak mówić do kogoś takie słowa. Jak pan może, tak po chrześcijańsku. Nie wolno panu - powiedział Kosiniak-Kamysz do Brauna. Zapowiedział, że będzie bronił ministra Niedzielskiego, choć nie zgadza się z jego słowami w sprawie szczepień. Wezwał też innych posłów do zaprotestowania przeciwko zachowaniu Brauna.
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel ocenił w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że zachowanie Brauna było skandaliczne. - Debata na ten temat (szczepień przeciwko Covid-19 - red.) czy na jakikolwiek inny temat, nie może wygadać w ten sposób - powiedział dziennikarzom.
Czytaj więcej