Warszawa. Protest sadowników przed siedzibą Biedronki
Związek Sadowników RP zorganizował we wtorek protest przed warszawską siedzibą Jeronimo Martins, właścicielem sieci sklepów Biedronka. Sadownicy sprzeciwiają się polityce zakupowej dużych koncernów handlowych.
"Cenę dyktują sklepy, a właściwie największe w Polsce sieci handlowe, do których mniejsze podmioty muszą się dostosować, aby uczestniczyć w konkurencji na tym rynku" - tłumaczą organizatorzy protestu, Związek Sadowników RP.
"Sadownik ma z tego z tego procesu najmniej"
- Patologiczna sytuacja polega na tym, że dzisiaj jest wykorzystywana przewaga rynkowa wielkich korporacji międzynarodowych, ale też polskich podmiotów. Zarówno w zakresie skupu owoców do przetwórstwa, jak i w zakresie handlu owocami deserowy - tłumaczył podczas protestu Prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski.
- Sadownik dzisiaj, jako najsłabsze, ale najważniejsze ogniwo procesu (...), ma z tego wszystkiego najmniej - podkreślił dalej działacz.
WIDEO: Prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski o celach protestu
Czego domagają sadownicy?
Jak podaje Związek Sadowników RP, sadownicy chcą utrzymania ceny na sklepowej półce w kwocie ok. 4 zł/kg jabłek, na co składa się: 2 zł dla sadownika na pokrycie kosztów produkcji i zysku dla jego pracy; 1 zł dla dostawcy do marketu na pokrycie kosztów logistycznych związanych z przygotowaniem towaru do obrotu i 1 zł dla supermarketu jako marża sklepu.
'W naszej opinii jest to sprawiedliwa propozycja w stosunku do zaangażowania pracy przy produkcji jabłek i realna oferta biorąc pod uwagę popyt i podaż jabłek w nadchodzącym sezonie" - argumentują protestujący.
Czytaj więcej