USA. Policjanci w Los Angeles zbierają dane o kontach w mediach społecznościowych
Kalifornijscy policjanci zobowiązani są do zbierania informacji o kontach w mediach społecznościowych każdej osoby, którą zatrzymują. Dotyczy to także tych, którym nie postawiono zarzutów ani nie zostali aresztowani. Organizacje publiczne mówią o naruszeniu wolności i możliwościach nadużyć.
Departament Policji Los Angeles (LAPD) wydał instrukcje dla policjantów, by przy każdym zatrzymaniu obywatela notowali nie tylko jego nazwisko czy adres, lecz także namiary na konta w mediach społecznościowych, takich jak Facebook, Twitter czy Instagram. Dalsze notatki służbowe wskazują, że szef policji Michel Moore wskazywał te dane jako kluczowe i zapowiadał kontrole, czy karty są prawidłowo wypełniane.
Realne niebezpieczeństwo
Kalifornijscy policjanci wypełniają specjalne karty przesłuchań za każdym razem, kiedy zatrzymują cywila. Oprócz rubryk opisujących imię, nazwisko i płeć, znajdują się tam także miejsca na nazwy kont w mediach społecznościowych oraz pseudonim w gangu.
ZOBACZ: Powstaje Instagram dla dzieci. "Będzie szkodliwą aplikacją"
Do dokumentów dotarła organizacja pozarządowa Brennan Center for Justice. Wskazuje ona, że gromadzenie tych danych na taką skalę doprowadzi do inwigilacji obywateli bez uzasadnienia. – Z dostępem policji do informacji informacyjnych w social mediach wiąże się realne niebezpieczeństwo – mówi wicedyrektorka organizacji Rachel Levinson-Waldman. Policja tłumaczy, że to informacje, które mogą mieć kluczowe znaczenie w śledztwach.
Podkreśla ona, że informacje te są najprawdopodobniej przechowywane w bazie danych, której można używać do szeregu zastosowań. Brennan Center sprawdziła polityki 40 agencji policyjnych z całych USA i nie znalazła żadnej innej organizacji, która zbierałaby informacje o kontach internetowych na kartach przesłuchań (co nie oznacza, że policja nie gromadzi tych danych).
Skazani za lajki
Wątpliwości są powiązane z informacjami o technikach internetowego nadzoru używanych przez LAPD, które były używane m.in. przy monitoringu grup aktywistów, takich jak w wypadku ruchu Black lives matter.
ZOBACZ: Błąd algorytmu na Instagramie. Osobom z anoreksją sugerowano dietę i post
Rachel Levinson-Waldman zwraca uwagę, że dodatkowe dane gromadzone są przez organizację policyjną znaną z innych nadużyć. Należy do nich używanie "lajków" na Facebooku do stawiania wątpliwych zarzutów dotyczących udziału w gangach czy znacząco częstsze zatrzymywanie kolorowych kierowców do "rutynowych" kontroli drogowych.
Hamid Khan z organizacji Stop LAPD Spying ("Zatrzymać szpiegostwo policyjne w Kalifornii") przypomina, że mundurowi współpracują z agencjami federalnymi przy "wymianie danych".
Czytaj więcej