Unia Europejska. Europosłanka Wiśniewska pyta KE o opóźnienie w zatwierdzeniu polskiego KPO
Europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska wystosowała w środę zapytanie do Komisji Europejskiej o opóźnienie w zatwierdzeniu polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Polska polityk zwraca m.in. uwagę, że KE nie dotrzymała obowiązującego terminu na rozpatrzenie polskiego KPO.
- Komisarz (UE ds. gospodarczych) Paolo Gentiloni powiedział, że opóźnienie KE w sprawie wydania opinii o polskim Krajowym Planie Odbudowy ma związek z wnioskiem premiera Mateusza Morawieckiego o zbadanie przez Trybunał Konstytucyjny wyższości polskiej Konstytucji nad prawem europejskim – przypomina Wiśniewska w interpelacji.
ZOBACZ: "Pewne kwestie wciąż wymagają rozwiązania". Wiceszef KE o polskim KPO
Jednocześnie, jak zauważa europosłanka, Komisja pozytywnie zaopiniowała KPO przedstawiony przez Niemcy, chociaż niemiecki Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe w maju ub.r. orzekł o prymacie konstytucji tego kraju nad prawem unijnym.
"Polityk chce, by KE poinformowała o przyczynach"
Ponadto Wiśniewska wskazała, że KE nie dotrzymała obowiązującego terminu na rozpatrzenie polskiego KPO, który minął na początku sierpnia.
- Przypomnę jednocześnie, że polskie władze złożyły KPO w terminie, a 12 lipca, bez zastrzeżeń, zakończyły dialog techniczny z KE - podkreśliła eurodeputowana.
ZOBACZ: Krajowy Plan Odbudowy. Konrad Szymański: oczekujemy wyjaśnień od Komisji Europejskiej
Polska polityk chce, by KE poinformowała o przyczynach opóźnienia w wydaniu opinii o polskim KPO i podała merytoryczne przesłanki, na jakich się opiera. Ponadto chce wiedzieć, czy opinia wyrażona przez komisarza Paolo Gentiloniego jest oficjalnym stanowiskiem Komisji Europejskiej, a także kiedy KE zakończy procedurę opiniowania polskiego KPO i skieruje go do zatwierdzenia przez Radę UE.
Lewica złoży wniosek o dyskusje w Sejmie w sprawie KPO
Na temat tej decyzji KE Lewica zorganizowała w środę konferencję prasową.
- Wczoraj były dwa ważne wydarzenia. Z jednej strony KE występuje do TSUE o nałożenie kar na Polskę za niewykonanie wyroku i za odpowiedź, która nie zadowoliła KE. I w tym samy czasie mamy odpowiedź ministra (sprawiedliwości Zbigniewa) Ziobry, który mówi, że Unia Europejska się myli, że Komisja Europejska się myli, że tak naprawdę to KE narusza prawo, a nie Polska narusza prawo - mówił wiceszef klubu Lewicy Krzysztof Śmieszek.
Ocenił on, że "nie ma bardziej bezczelnej wypowiedzi przedstawiciela polskiego rządu niż ta wypowiedź ministra Ziobry dotycząca TSUE".
- Wypowiedź ministra Ziobry była pełna manipulacji, arogancji, buty i kłamstw. Te kłamstwa trzeba prostować - dodał.
- Nie można przykładać jeden do jednego rozwiązań z innych krajów UE do polskiej sytuacji – wskazał.
Ziobro mówił we wtorek m.in., że "KE doskonale zdaje sobie sprawę, że nie ma prawa ingerować w sprawy ustrojowego organizowania sądownictwa przez kraje UE, co wynika to nie tylko wprost z litery traktatów unijnych, ale też z orzeczeń trybunałów konstytucyjnych wielu krajów UE".
"Harce Ziobry mają wpływ na finanse publiczne"
Inny wiceszef klubu Lewicy Tomasz Trela mówił z kolei, że "harce ministra Ziobry zaczynają mieć bardzo wyraźny wpływ na kondycję finansów publicznych naszego państwa", przypominając że cały czas niezaakceptowany jest przez KE polski Krajowy Plan Odbudowy.
- Dzisiaj jak tlenu potrzebujemy dodatkowych miliardów na rozwój naszej gospodarki, na wsparcie naszych samorządów, na wsparcie naszych przedsiębiorców – podkreślał. Zauważył przy tym, że wszyscy, którzy czekają na dotacje czy pożyczki, zrobili już jakieś plany jak wykorzystają otrzymane pieniądze. Jego zdaniem, "w obozie popękanej prawicy" widzimy jednak jedną wielką burzę, a interes Polek i Polaków, ich przyszłość są zepchnięte na dalszy plan.
- Dlatego klub parlamentarny Lewicy na najbliższym posiedzeniu Sejmu (15 września - red.) złoży wniosek, aby odbyć dyskusję i debatę na temat sytuacji negocjacyjnej pomiędzy polskim rządem a Komisją Europejską – poinformował.
- Chcemy dowiedzieć się, na jakim etapie są negocjacje ws. Krajowego Planu Odbudowy – wskazał.
Podkreślił przy tym, że nie może być tak, że inne państwa otrzymują już pieniądze, a Polska - "tylko dlatego, że ma w swoim obozie takiego harcownika jak minister Ziobro" - tych pieniędzy nie widzi.
Według mediów cytujących unijnego komisarza ds. gospodarczych Paolo Gentiloniego, miał on powiedzieć 1 września podczas posiedzenia komisji ekonomiczno-budżetowej Parlamentu Europejskiego, że przyczyną przeciągających się negocjacji z Warszawą na temat polskiego KPO jest kwestia dyskusji na temat wyższości prawa unijnego nad krajowym, która właśnie toczy się w Polsce.
Rząd uspokaja
Doniesieniom tym zaprzeczali przedstawiciele polskiego rządu. Minister ds. Unii Europejskiej Konrad Szymański przypomniał w poniedziałek, że jesteśmy w gronie 9 państw UE, które nie mają na razie rekomendacji pozytywnej ze strony KE, by KPO został przyjęty przez Radę Unii Europejskiej. "Mamy do czynienia ze sprzecznymi deklaracjami ze strony poszczególnych komisarzy", co się zdarza - powiedział.
Z kolei szef KPRM Michał Dworczyk przekonywał w środę, że "KE potwierdziła, że trwają analizy KPO, a wypowiedzi medialne niektórych przedstawicieli Komisji, które zostały nadinterpretowane i opacznie przedstawione w Polsce, absolutnie nie są żadnym stwierdzeniem, że środki dla Polski będą wstrzymane".
ZOBACZ: Didier Reynders: ze strony polskich władz nie ma intencji wypełnienia wyroków TSUE
Krajowy Plan Odbudowy ma być podstawą do sięgnięcia przez Polskę w ramach Funduszu Odbudowy po dodatkowe środki z UE na walkę ze skutkami pandemii koronawirusa w gospodarce. KPO musi przygotować każde państwo członkowskie i przesłać do Komisji Europejskiej. Z Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji około 58 mld euro.
We wtorek rzecznik rządu Piotr Müller - odnosząc się do decyzji KE ws. wystąpienia do TSUE o kary dla Polski - powiedział, że rząd nie otrzymał jeszcze wniosków z KE. Podkreślił, że jeżeli chodzi o kwestie związane z wyrokiem TSUE, to polski rząd przekazał w połowie sierpnia KE informacje dotyczące działań rządu, które mają być podjęte w tej sprawie w najbliższym czasie.
Wskazał, że kwestie związane z wymiarem sprawiedliwości regulowane są przez ustawy przyjmowane przez parlament. Dodał, że poinformowano także KE, iż w związku z tym planowane są zmiany w obszarze wymiaru sprawiedliwości w Polsce, które nie dotyczą tylko Izby Dyscyplinarnej SN, ale generalnie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce, tak by był on bardziej efektywny.
Czytaj więcej