Zbigniew Ziobro o decyzji KE: To kolejny przejaw agresji Komisji Europejskiej wobec Polski
"Przejaw agresji KE wobec Polski" i "próba ograniczenia suwerenności" - tymi słowami minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro skomentował decyzję KE ws. wniosku o nałożenie kar finansowych na Polskę w związku ze zmianami w sądownictwie.
Komisja Europejska poinformowała we wtorek, że zdecydowała o zwróceniu się do Trybunału Sprawiedliwości UE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji ws. środków tymczasowych z 14 lipca. Chodzi o postanowienie dotyczące Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
ZOBACZ: Kary finansowe dla Polski. Jest decyzja KE
- Decyzja zakomunikowana przez jednego z komisarzy jest kolejnym przejawem agresji Komisji Europejskiej wobec Polski, próbą ograniczenia naszej suwerenności i zamachu na polski porządek prawny - powiedział Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej w resorcie sprawiedliwości.
- KE doskonale zdaje sobie sprawę, że nie ma prawa ingerować w sprawy ustrojowego organizowania sądownictwa przez kraje UE. Wynika to nie tylko wprost z litery traktatów unijnych, ale wynika to też z orzeczeń trybunałów konstytucyjnych wielu krajów UE. Przypomnę orzeczenia nie tylko polskiego TK, ale też niemieckiego, czy całkiem niedawno rumuńskiego Trybunału - zaznaczył polityk.
Zdaniem Ziobry, "nie da się tego inaczej skomentować, jak w kategoriach pewnej agresji". - Powiedziałem kiedyś mocniejsze sformułowanie, powtórzę je - takiej prawnej wojny hybrydowej w aspekcie ekonomicznym, która jest prowadzona wobec Polski - dodał.
- Jeżeli istotą prawa europejskiego jest to, że czynniki polityczne nie powinny uczestniczyć w żaden sposób w wyłanianiu sędziów, to jak wytłumaczyć fakt, że KE toleruje w pełni i akceptuje wyłanianie sędziów do niemieckich trybunałów federalnych, gdzie udział czynnika demokratycznego, czyli politycznego, jest znacząco większy niż w Polsce - mówił Ziobro.
Dodał, że "w przypadku Polski KE nie uznaje udziału polskiego parlamentu w wyłanianiu Rady Sądownictwa, jako bardzo pośredniego udziału w procesie przyszłego wyłaniania sędziów i wskazuje, że jest to mechanizm który rodzi wątpliwości co do przyszłej niezawisłości tych sędziów, a w przypadku Niemiec ta sama KE w pełni akceptuje i toleruje sytuację, kiedy bezpośrednio niemieccy politycy wybierają sędziów do niemieckiego sądu najwyższego".
Minister zaznaczył także, że mechanizm wyboru członków do polskiej Krajowej Rady Sądownictwa jest kopią systemu hiszpańskiego.
- W Hiszpanii Kortezy, czyli odpowiednik polskiego Sejmu, wybiera - w drodze głosowania, również kwalifikacją trzech piątych, spośród sędziów zgłoszonych przez innych sędziów i tak jak w Polsce musi być podpisanych co najmniej 25 sędziów (...) - kandydatów do tamtejszej Rady Sądownictwa, którzy następnie mają istotną rolę w wyłanianiu sędziów hiszpańskiego sądownictwa - zaznaczył.
- Jak wiemy, ten model hiszpański nie budzi żadnych wątpliwości KE i TSUE - wskazał szef MS.
- Nie da się tego wyjaśnić inaczej, niż poprzez wyjaśnienie, że mamy do czynienia z hipokryzją. Mamy do czynienia z polityką, a nie prawem, i mamy do czynienia z agresją wobec Polski pod pretekstem prawa, która służy innym celom, niż obrona wprowadzania równego prawa wobec wszystkich w ramach UE - podsumował Ziobro.
Polska zobowiązana do "natychmiastowego zawieszenia"
Na mocy środków tymczasowych z 14 lipca Polska została zobowiązana przez TSUE do "natychmiastowego zawieszenia" stosowania przepisów krajowych odnoszących do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, w kwestiach na przykład uchylania immunitetów sędziowskich. Z kolei 15 lipca TSUE orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE.
W połowie sierpnia w odpowiedzi polskiego rządu do Komisji Europejskiej ws. Izby Dyscyplinarnej napisano zaś, że Polska będzie kontynuowała reformy wymiaru sprawiedliwości, także w obszarach odpowiedzialności sędziów.
Rada Ministrów poinformowała również KE o planach likwidacji tej Izby w obecnej postaci.
Czytaj więcej