Lech Wałęsa chce powtórzenia przegranych procesów. Uważa, że były nieuczciwe
"Wszystkie moje przegrane procesy sądowe muszą być w normalnych warunkach powtórzone bo są nieuczciwe" - argumentuje na Facebooku były prezydent Lech Wałęsa.
Były prezydent w mediach społecznościowych przekonuje, że ze względu na jego dokonania, jest ofiarą ataków ze strony "wrogów Solidarności".
Wałęsa apeluje o powtórzenie procesów
"Mam tego dość. 1. W sierpniu 1980 r. wystawiony zostałem na przewodzenie strajkowi w obronie P. Walentynowicz, jasną rzeczą było, że SB o tym wiedziało, wzmocniono inwigilację, właściwie urwanie się SB było praktycznie niemożliwe. Niebiosa podpowiedziały skuteczne rozwiązanie. 2. Strajk o P. Walentynowicz wygrany, wszystkie postulaty spełnione, komitet przegłosował zakończenie strajku. Jako przewodniczący mam ogłosić zakończenie. Kolesie upierają się do dziś, by nie ogłaszać i kontynuować strajk. ZOMO pod stocznią tylko na to czekało!" - wymienia Wałęsa.
ZOBACZ: Lech Wałęsa odpowie za słowa o funkcjonariuszach przy granicy? "Przeanalizujemy słowa"
"3. Bydgoski Generalny strajk Rulewskiego. Musiałem do niego nie dopuścić, występując przeciw wszystkim. Strajk generalny - byłby to pokojowy koniec Solidarności. 4. Zgoda i skuteczne poprowadzenie - okrągły stół od strony solidarnościowej" - pisze dalej polityk.
"Z wielu dowodów wybrałem kilka: czego między innymi nie mogą mi wybaczyć wrogowie Wolnej Polski wrogowie Solidarności. Dlatego zorganizowali papiery agenta Bolka, dlatego zmontowali Teczki Kiszczaka. Dlatego ciągają mnie po sądach" - skarży się Wałęsa, domagając się powtórzenia przegranych przez siebie procesów.
Jak tłumaczyły były prezydent, procesy powinny zostać powtórzone, "w normalnych warunkach (…) bo są nieuczciwe i nie uwzględniają, nie uwzględniały prawdy".
Czytaj więcej