Sąd zdecydował. Odłączają od urządzeń podtrzymujących życie chorą z powikłaniami po COVID-19
Kobieta, która wskutek powikłań po przejściu COVID-19 została sparaliżowana i doznała trwałych uszkodzeń mózgu - może być odłączona od aparatury podtrzymującej życie - orzekł brytyjski sąd. Lekarze argumentowali, że pacjentce zostały "miesiące" życia i nie można nic więcej dla niej zrobić. Rodzina argumentowała, że takie odłączenie byłoby dla religijnej krewnej równoznaczne z samobójstwem.
Brytyjski Sąd Opiekuńczy orzekł, że kobieta, która po zakażeniu koronawirusem doznała trwałych uszkodzeń mózgu oraz paraliżu od szyi w dół, może zostać odłączona od aparatury podtrzymującej życie – podały w sobotę brytyjskie media.
"Najbardziej skomplikowany" przypadek na świecie
To pierwszy przypadek, gdy Sąd Opiekuńczy - specjalny sąd zajmujący się wyłącznie sprawami dotyczącymi osób ubezwłasnowolnionych lub niemogących samodzielnie podejmować decyzji - rozstrzygał sprawę zakończenia życia w związku z COVID-19.
Lekarze ze szpitala Addenbrooke's w Cambridge stwierdzili, że należy zakończyć terapię podtrzymującą życie, ale rodzina pacjentki nie zgodziła się z tą decyzją. 50-letnia kobieta trafiła do szpitala jako nagły przypadek pod koniec 2020 roku i została podłączona do respiratora.
ZOBACZ: Turcja. 116-letnia Ayse Karatay wyzdrowiała z COVID-19 jako jedna z najstarszych na świecie
Podczas rozprawy przed sądem lekarze wyjaśnili, że przypadek powikłań spowodowanych przez COVID-19, którym się zajmują, jest "najbardziej skomplikowany" na świecie. Wskazali także, że nie ma nic, co mogliby zrobić, aby "jakikolwiek aspekt stanu chorej był lepszy", a terapia podtrzymująca życie tylko przedłuża jej cierpienie. Lekarze uzasadniali również, że chorej pozostały "miesiące" życia, a przeniesienie jej na oddział opieki paliatywnej umożliwiłoby jej spokojną śmierć bez niepokojenia.
Odłączenie "równoznaczne z samobójstwem"
Prawnicy krewnych kobiety wskazywali natomiast, że choć "nie ma bezpośredniego zapisu" na temat tego, jaka byłaby jej wola, to jednak miała ona "silne przekonania religijne". Rodzina pacjentki twierdziła, że "nie chciałaby ona zakończyć swojego życia w ten sposób", gdyż w jej opinii byłoby to "równoznaczne z samobójstwem".
ZOBACZ: Włochy. Sąd: 15-latek może zaszczepić się przeciwko COVID-19 mimo sprzeciwu ojca
W wydanym w piątek wyroku sędzia Sądu Opiekuńczego przyznał rację lekarzom i orzekł, że terapia podtrzymująca życie powinna zakończyć się do końca października.
Czytaj więcej