Wielka Brytania. Raport o molestowaniu dzieci. Krzywdzili je wyznawcy wszystkich głównych religii
Jedni skrzywdzili dzieci podczas nauki Koranu. Inni bronili kościelnego wolontariusza, który molestował 10-latkę, bo był "cenionym" członkiem wspólnoty. Brytyjski raport wykazał, że nawet kilkuletnie dzieci były krzywdzone przez wyznawców wszystkich głównych wspólnot religijnych na Wyspach. Twórcy dokumentu uznali, że takie zdarzenia były "powszechne".
To kolejna część niezależnego dochodzenia w sprawie przemocy seksualnej wobec dzieci, które skupia się na innych wspólnotach religijnych niż Kościół Anglii i Kościół katolicki. Im w zeszłym roku poświęcono odrębne raporty.
Opublikowany w czwartek dokument dotyczy 38 wspólnot religijnych, w tym innych wyznań chrześcijańskich oraz islamu, judaizmu, hinduizmu i buddyzmu. Powstał on w oparciu o przeprowadzone w zeszłym roku przesłuchania publiczne, podczas których ofiary molestowania składały zeznania.
Własną reputację stawiali nad dobro najmłodszych
W raporcie wskazano, że w okresie od początku 2015 r. do stycznia 2020 r. spośród wszystkich znanych instytucji, w których doszło do nadużyć wobec dzieci, 11 proc. (443 przypadki) zostało popełnionych we wspólnotach religijnych lub w środowisku religijnym. Dziesięć procent podejrzanych (726 osób) było zatrudnionych przez osoby związane ze wspólnotami religijnymi, lub przez nie zatrudnione.
ZOBACZ: Gdańsk. Wyrok Sądu Apelacyjnego ws. braci "polskiego Fritzla"
Jednak, jak podkreślono, jest prawdopodobne, że wiele przypadków nie zostało zgłoszonych, a dowody, które przedstawiono, "nie pozostawiają wątpliwości, że wykorzystywanie seksualne dzieci ma miejsce w szerokim zakresie środowisk religijnych". Autorzy raportu podkreślili, że w wielu wspólnotach religijnych przedkładano własną reputację nad dobro dzieci, a wielu przywódców religijnych zniechęcało pokrzywdzonych do składania zeznań w sprawie przypadków wykorzystywania seksualnego.
Stwierdzono też, że w niektórych środowiskach religijnych nie ma żadnej polityki ochrony dzieci, a nadzór nad ochroną dzieci w organizacjach religijnych jest obecnie "albo żaden, albo bardzo ograniczony".
Wiedzieli o molestowaniu, ale nie reagowali
W raporcie wyszczególniono i opisano kilka konkretnych przypadków nadużyć seksualnych wobec dzieci. Jeden z nich dotyczy czwórki dzieci w wieku ok. 9 lat, które były molestowane w meczecie podczas nauczania Koranu. W 2017 r. sprawca został skazany na 13 lat więzienia.
Inny przypadek dotyczył 10-letniej dziewczynki, która była wykorzystywana przez wolontariusza kościelnego. Kiedy jej matka ujawniła to policji, pastor kościoła powiedział, że domniemany sprawca jest "ceniony" we wspólnocie i musi być uważany za niewinnego, dopóki nie udowodni mu się winy. Później okazało się, że sprawca został zwolniony z pracy w policji po oskarżeniu o stosunki seksualne z nieletnią.
ZOBACZ: Lublin. Dentysta podejrzany o napaść seksualną na pacjentkę
Choć w raporcie zaznaczono, że problem wykorzystywania seksualnego i braku właściwej reakcji na to zjawisko dotyczy wszystkich wspólnot religijnych, szczególnie krytycznie odniesiono się w nim do Świadków Jehowy. Wskazano, że stosowana przez tą wspólnotę zasada dwóch świadków, aby zarzut nadużyć był rozpatrywany, powoduje, iż rzadko kiedy do tego dochodzi, bo molestowanie seksualne dzieci zwykle odbywa się bez świadków.
Molestowane dzieci także w szkołach
Niezależne dochodzenie w sprawie przemocy seksualnej wobec dzieci (IICSA) nie dotyczy tylko nadużyć we wspólnotach religijnych, lecz także przestępstw seksualnych, które miały miejsce w szkołach, domach dziecka, placówkach służby zdrowia, w siłach zbrojnych, w instytucjach publicznych i prywatnych, a także dokonywanych przez osoby publiczne.
Jest ono pokłosiem sprawy prezentera BBC Jimmy'ego Savile'a. Po jego śmierci w 2011 roku setki osób zgłosiły się, aby powiedzieć, że gdy były dziećmi, były przez niego wykorzystywane seksualnie.
Pełny raport zawierający ustalenia ze wszystkich 19 sekcji śledztwa, rozpoczętego w 2014 roku, zostanie przedstawiony parlamentowi latem przyszłego roku.