Jan Paweł II i Stefan Wyszyński na liście lektur. Czarnek: chrześcijanie też mają dzieci w szkołach
- My chrześcijanie też mamy swoje dzieci w szkołach. One też potrzebują poznawać treści związane z wybitnymi mężami stanu, takimi jak Jan Paweł II - Karol Wojtyła, czy Stefan Wyszyński - w ten sposób minister edukacji Przemysław Czarnek uzasadniał pojawienie się dzieł papieża oraz prymasa Polski w odświeżonym kanonie lektur szkolnych.
Do pozycji Karola Wojtyły i Stefana Wyszyńskiego w kanonie lektur szkolnych minister edukacji i szkolnictwa wyższego Przemysław Czarnek odniósł się w piątek na antenie Radia Olsztyn.
Minister zaapelował o tolerancję do środowisk krytykujących na liście lektur pozycje obu duchownych.
ZOBACZ: Przewodniczący młodzieżowej rady skrytykował ministra. Czarnek chce wyjaśnień
- Trochę tolerancji dla większości chrześcijańskiej, katolickiej. My chrześcijanie też mamy swoje dzieci w szkołach i one też potrzebują poznawać treści związane z wybitnymi mężami stanu, takimi jak Karol Wojtyła, czy Stefan Wyszyński. To są ludzie, którym zawdzięczamy wolność. Zawdzięczają im wolność także środowiska lewicowe, choć nie mają takiej świadomości - stwierdził Czarnek.
Przemysław Czarnek: teksty Wojtyły i Wyszyńskiego są na liście dodatkowej
W ocenie ministra edukacji krytykowanie tych lektur to przejaw "nietolerancji wobec większości katolickiej". - Apeluję do nich (tj. krytyków listy lektur - red.), by wykazali się tym, co jest przez chrześcijaństwo wymagane i jest cechą, którą chrześcijaństwo stawia najwyżej w hierarchii pożądanych zachowań, czyli o tolerancję. Trochę tolerancji dla większości chrześcijańskiej, katolickiej - powiedział.
W rozmowie w Radiu Olsztyn Czarnek podkreślił też, że teksty zarówno Jana Pawła II, jak i kardynała Wyszyńskiego nie są w kanonie tekstów obowiązkowych, a uzupełniających, w związku z czym to nauczyciele zdecydują, czy będą z uczniami omawiać te teksty, czy nie.
- Po co ten krzyk? To jest przejaw zjadliwej nietolerancji, takiego systemowego zwalczania wszystkiego, co chrześcijańskie i katolickie. Powtarzam: my chrześcijanie też tu żyjemy i mamy swoje dzieci w szkołach. Odrobinę tolerancji drodzy państwo - zaapelował minister edukacji.
Od 1 września lista lektur szkolnych - obowiązkowych i uzupełniających - zmieniła się zarówno dla szkół podstawowych, jak i liceów i techników.