Huragan Ida w USA. Bilans ofiar i strat. Zginęło co najmniej 46 osób
- Nie spodziewaliśmy się, że niebo dosłownie się otworzy - przyznała gubernator stanu Nowy Jork, przez które przeszedł niszczycielski huragan Ida. Zachodnie Wybrzeże USA nawiedziły więc burze, powodzie i tornada, w wyniku których życie straciło co najmniej 46 osób. Ginęli w zalanych domach i własnych samochodach.
Chociaż dla regionu od Maryland do Connecticut wydano ostrzeżenia przed potencjalnie śmiercionośną powodzią, nie przygotowano się tam na taki cios. Od środy zginęło co najmniej 46 osób – podała agencja Associated Press.
Jak uściślili dziennikarze, co najmniej 23 osoby straciły życie w New Jersey. Kolejnych 12 zginęło w Nowym Jorku, a trzy w podmiejskim hrabstwie Westchester.
ZOBACZ: Turcja. Dziewięć ofiar śmiertelnych powodzi. Woda porwała auta i sterty gruzu
Ponadto minimum pięć zgonów odnotowano w Pensylwanii i jeden w Maryland. Sierżant policji stanowej z Connecticut, Brian Mohl, zginął po tym, jak jego samochód został zmieciony przez żywioł z drogi.
Zrozpaczona lokatorka. "Jak może wydarzyć się coś takiego?"
Natomiast w nowojorskiej dzielnicy Queens woda szybko się wdarła do mieszkania na parterze Deborah Torres i - jak opisuje lokatorka - "wypełniła je po kolana".
Jak powiedziała Torres trzy osoby w suterenie, w tym dziecko, nie zdołały się wydostać, bo prawdopodobnie nie były w stanie otworzyć drzwi. Wszyscy zginęli. - Nie mam słów. Jak coś takiego może się zdarzyć? – mówiła kobieta.
W opinii meteorologów pozostałości Idy połączyły się z frontem burzowym i zalały obszar wokół międzystanowej autostrady nr 95. Przypomnieli, że podobna pogoda już wcześniej występowała w następstwie huraganów. Obecnie sytuację pogorszyły zmiany klimatyczne. Cieplejszemu powietrzu towarzyszy więcej deszczu, a w miastach betonowe chodniki uniemożliwiają wsiąkanie wody w grunt.
Powódź w Nowym Jorku. "Na ulice spadł wodospad Niagara"
Krajowe Centrum Huraganów ostrzegało od wtorku o możliwości dużych, zagrażających życiu powodzi. Jednak gubernator stanu Nowy Jork Kathy Hochul i burmistrz miasta Nowy Jork Bill de Blasio powiedzieli, że siła burzy ich zaskoczyła.
ZOBACZ: Abp Schick: Madagaskar umiera z głodu
- Nie spodziewaliśmy się, że między godz. 20.50 a 21.50 ostatniej nocy, niebo dosłownie się otworzy i na ulice Nowego Jorku spadnie wodospad Niagara – powiedziała Hochul.
Efektem opadów było 23 cm deszczu w niektórych rejonach stanów New Jersey, Pensylwanii, Massachusetts i Rhode Island i prawie tyle samo w nowojorskiej dzielnicy Staten Island.
Niszczycielskie tornada
W Nowym Jorku niektóre ulice zostały zupełnie zalane, pełno było pływających śmieci, woda wdarła się do tuneli metra zatrzymując co najmniej 17 pociągów i wstrzymując ruch do wczesnego ranka. Nagrania umieszczane w sieci pokazywały pasażerów stojących na siedzeniach w zalanych wagonach.
Według Krajowej Służby Meteorologicznej, było co najmniej siedem tornad pustoszących m.in. Przylądek Cod, przedmieścia Filadelfii oraz New Jersey. - To po prostu przeszło i wszystko zniszczyło. Można było słyszeć płacz ludzi – opisywała 33-letnia Jeanine Zubrzycki, która ukryła się w piwnicy z trójką dzieci. Jej dom został uszkodzony, ale nadaje się do zamieszkania.
W ubiegłą niedzielę Ida uderzyła w stan Luizjanę jako piąta najsilniejsza burza, jaka kiedykolwiek nawiedziła kontynent amerykański. Pozostawiła milion ludzi bez prądu, prawdopodobnie na wiele tygodni.