Nowa Zelandia. Wpadka minister ds. rozwoju "Nigdy nie kupię dziwnie wyglądającej marchewki"
"Nigdy nie kupię dziwnie wyglądającej marchewki" - napisała nowozelandzka minister ds. rozwoju, która podzieliła się w sieci wpadką z udziałem swojego syna. Podczas transmisji wywiadu dla Radia Samoa dziecko weszło do pokoju i zaczęło wymachiwać zdeformowaną marchewką przypominającą penisa.
Syn Carmel Sepuloni, nowozelandzkiej minister ds. rozwoju, wprawił swoją mamę w nie lada zakłopotanie.
Podczas internetowego łączenia na Zoomie dla Radia Samoa niespodziewanie wbiegł w kadr. W ręku trzymał zdeformowaną marchewkę kształtem przypominającą penisa.
ZOBACZ: Testy serologiczne w marketach. "Są rzucane do sklepów jak marchewka"
Roześmiany chłopiec chciał podzielić się odkryciem z Sepuloni. Kobieta "szarpała się" z nim, próbując wypchnąć syna z kadru, jednak bezskutecznie. W ciągu kilku sekund obraz zastąpiła plansza, a w tle widzowie mogli usłyszeć śmiech prowadzącego.
"Śmieję się z tego teraz, ale nie wtedy"
"Ten moment, gdy masz wywiad na żywo i syn wbiega do pokoju, krzycząc oraz trzymając zdeformowaną marchewkę przypominającą penisa. Tak, prawie siłowaliśmy się przed kamerą i tak, śmieję się z tego teraz, ale nie wtedy" - napisała minister na Twitterze.
"Pozdrowienia dla wszystkich rodziców pracujących z domu! Zanotować: nigdy nie kupię dziwnie wyglądającej marchewki" - dodała, załączając wideo z wpadką z wywiadu.
Czytaj więcej