Wzbierające rzeki i podtopienia. Pogoda na wtorek
Wyjątkowo niebezpieczna sytuacja będzie mieć we wtorek miejsce na południu i w centrum kraju, gdzie ulewne deszcze mogą powodować wzbieranie rzek oraz podtopienia dróg i zabudowań. Temperatura będzie niska, wiatr porywisty, a ciśnienie zacznie rosnąć.
Przekroczony stan alarmowy
Na Podkarpaciu w związku z opadami deszczu we wtorek w Głowaczowej koło Dębicy na rzece Grabince przekroczony jest stan alarmowy - poinformowało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie.
Z kolei powyżej stanu ostrzegawczego notowane są poziomy wód na rzekach Grabinka w Czarnej w pow. dębickim oraz Breń w Wampierzowie koło Mielca. Ostatniej doby największe opady zanotowano w zlewni Wisłoki.
ZOBACZ: Ulewy w Polsce. Blisko 700 interwencji straży pożarnej
Jak powiedział rzecznik podkarpackiej straży pożarnej Marcin Betleja, "nie zanotowano poważniejszych interwencji". - Były jedynie pojedyncze pompowania - dodał.
W powiatach bieszczadzkim, brzozowskim, dębickim, jasielskim, kolbuszowskim, krośnieńskim, mieleckim, ropczycko-sędziszowskim, rzeszowskim, strzyżowskim i tarnobrzeskim oraz w Krośnie, Rzeszowie i Tarnobrzegu prognozowane są intensywne opady deszczu.
Uwaga na Mazurach
W woj. warmińsko-mazurskim od wielu godzin intensywnie pada deszcz - średnio na godzinę spada od 5 do 10 l/mkw. Najwyższą sumę opadów w ostatnich godzinach odnotowano w Mikołajkach - 30,9 l/mkw. na godz. Strażacy nie odnotowali podtopień.
Przesłany rano we wtorek komunikat meteorologiczny stwierdza, że strefa najintensywniejszych opadów deszczu występuje na linii Działdowo-Nidzica-Olsztyn - Biskupiec i na wschód od tej linii. - Natężenie opadów w niej wynosi 5-10 mm/h (l/mkw. na godz. - red.) - podano.
Dotąd najwyższe sumy opadów zanotowano w Mikołajkach (30,9 mm), Świętajnie (22,2 mm) oraz Olecku (18,8 mm).
ZOBACZ: Grenlandia. Na lodowcu spadł deszcz. "To pierwszy znany przypadek"
"Opady potrwają jeszcze wiele godzin i mogą objąć większy obszar województwa" - podano w komunikacie i zastrzeżono, że punktowo może badać dużo intensywniej - do 40-50 mm.
Dyżurny straży pożarnej poinformował, że w związku z pogodą w ostatnich godzinach strażacy usuwali trzy połamane konary drzew. Jak dotąd nie zanotowano podtopień, czy zalań ani w regionie, ani w samym Olsztynie.