Trasa S7 nieprzejezdna. Auto wjechało w cysternę. "Zachodzi groźba wybuchu"
Droga Gdańsk-Warszawa (S7) jest zablokowana między węzłami Powierz a Nidzica Południe. Auto osobowe wjechało tam pod ciężarówkę przewożącą tlen. Doszło do rozszczelnienia zbiornika, zachodzi groźba wybuchu, więc cała trasa została zamknięta - powiedziała oficer prasowa policji w Nidzicy st. sierż. Alicja Pepłowska. Utrudnienia mogą występować do nocy, policja kieruje ruch na objazdy.
Do zdarzenia doszło około godz. 13:30. St. sierż. Pepłowska powiedziała, że pojazd osobowy nie zachował bezpiecznej odległości i wbił się pod cysternę przewożącą tlen. - Kierowca auta osobowego z uwagi na obrażenia został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala w Olsztynie - podała Pepłowska.
Według najnowszych ustaleń dziennikarzy polsatnews.pl nie ma zagrożenia życia 42-letniego kierowcy mazdy. Kierującemu cysterną nic się nie stało.
Przed godz. 19 na miejscu zdarzenia cały czas prowadzone były czynności przez policję, straż pożarną i specjalistyczną formację chemiczną.
Zablokowana droga
Obecne na miejscu służby stwierdziły, że zachodzi groźba wybuchu cysterny z tlenem. - Dlatego trasa Gdańsk - Warszawa jest zamknięta w obu kierunkach - podała Pepłowska i poinformowała, że służby kierują jadących trasą na objazdy.
Funkcjonariusze czekają na cysternę, która pozwoli wypompować tlen z uszkodzonej cysterny. Dopóki tak się nie stanie, droga S7 (na odcinku węzeł Powierz - Nidzica Południe) będzie zamknięta dla innych pojazdów.
ZOBACZ: Toruń. Wypadek na treningu. 15-letni żużlowiec Mateusz Jabłoński w ciężkim stanie
- Zapadła decyzja, że najpierw zostanie wydobyty spod ciężarówki samochód osobowy. Następnie będzie uszczelniony zawór w cysternie, a dopiero na końcu rozpocznie się przepompowywanie tlenu. Sama operacja pompowania potrwa ok. czterech godzin - powiedziała Pepłowska.
Na miejsce wypadku nie dojechała jeszcze ciężarówka, do której ma być przepompowany tlen. W ocenie służb drogowych i policji blokada S7 potrwa co najmniej do północy.
Czytaj więcej