Bartosz Kownacki (PiS): nie będziemy wpuszczali takich osób, bo to jest destabilizacja Polski
- Po pierwsze wiemy, że w tej akcji jest ogromna operacja Łukaszenki i Putina. Ta destabilizacja Polski, Litwy, państw bałtyckich i UE - powiedział Bartosz Kownacki z PiS o sytuacji w Usnarzu Górnym. Goście programu "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" rozmawiali m.in. o wojnie hybrydowej Łukaszenki.
- Mam coraz więcej problemów z interpretacją tego, co robi polski rząd. O ile Straż Graniczna przez pierwszych kilka dni pomagała tym ludziom, o tyle od ostatniego tygodnia jest zakaz wsparcia ludzi, którzy tam koczują. Jestem za tym, aby polskie granice były szczelne i dobrze pilnowane. Żeby nie było nielegalnego przekraczania granicy ani przez uchodźców, ani przez migrantów - powiedział Marek Sawicki (PSL) o sytuacji w Usnarzu Górnym, gdzie od 14 dni koczuje grupa 32 osób.
"Nie bać się 32 osób. Ludzie nie są nielegalni"
Poseł PSL oceniając sytuację na wschodniej granicy stwierdził, że "my próbujemy obrócić tę dyskusję w ramy: wpuścić albo nie wpuścić. A na to są procedury prawne - polskie i międzynarodowe".
- Skoro ci ludzie pukają do naszych granic, a my nie wiemy, czy są z Iraku, Afganistanu czy to są zwykli migranci zarobkowi, to trzeba przeprowadzić procedurę, umieścić ich w ośrodku. Trzeba te procedury przeprowadzić i nie bać się 32 osób. Ludzie nie są nielegalni - dodał.
WIDEO: cały program "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii"
Poseł odniósł się także do problemu nielegalnego przekraczania granic. - Niestety sam minister Wawrzyk (wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk - red.) informował nas niedawno, że polską granicę przekroczyło nielegalnie ponad 2 tys. osób - część została wyłapana, ale część się rozpierzchła. Widać, że polskie granice nie są dobrze strzeżone - stwierdził.
Kownacki: poseł Sawicki wpisuje się w narrację Łukaszenki
W reakcji na słowa Marka Sawickiego poseł Bartosz Kownacki (PiS) stwierdził, że "nie wierzy w to, co słyszy". - Po pierwsze wiemy, że w tej akcji jest ogromna operacja Łukaszenki i Putina. Ta destabilizacja Polski, Litwy, państw bałtyckich i UE - powiedział i stwierdził, że Sawicki "wpisuje się w narrację Łukaszenki".
- To nie jest 30 osób. Za chwilę będzie 300, 3 tysiące, 30 tysięcy - po to, aby destabilizować. Co do przepisów, te osoby (w Usnarzu Górnym - red.) nie są na te terytorium RP - dodał Kownacki. Poseł stwierdził, że jeśli te osoby "będą chciały przekroczyć granicę, to są określone procedury". - Nie będziemy wpuszczali takich osób, bo to jest destabilizacja Polski - skonkludował poseł PiS.
ZOBACZ: ONZ ostro o systemie inwigilacji Pegasus. To potężna broń
Nawiązując do interwencji poselskich na granicy, Kownacki stwierdził, że taka postawa go dziwi. - Uważają, że są wolni od prawa, że mogą je łamać. Nikt nie ma prawa, w miejscu nielegalnym, w miejscu nieprzeznaczonym, przekraczać granicę. Jeżeli zrobiłby to zwykły obywatel idąc ścieżką, dostałby mandat. A poseł przychodzi, pokazuje legitymację i robi sobie "szopkę" dla uzyskania poklasku - stwierdził Kownacki.
Grabiec: ten spór o 30 osób to zwykła ustawka
Rymanowski dopytał Jana Grabca o wpis Donalda Tuska i interwencje poselskie parlamentarzystów z KO w Usnarzu Górnym. - Czy posłanki Iwona Hartwich, Klaudia Jachira oraz posłowie Joński i Szczerba rozumieją "czym jest polskie państwo". - No bo oni, biorąc udział w tych wydarzeniach, nie wzięli sobie słów Donalda Tuska do serca - stwierdził Bogdan Rymanowski.
- To są kompletnie dwie różne rzeczy. Kwestia pomocy humanitarnej i kwestia funkcjonowania państwa. Polskie państwo jest dzisiaj w kryzysie, nie funkcjonuje. Jeśli chodzi o granicę, w pewnych miejscach jest niestrzeżona w praktyce. Sam wiceminister spraw zagranicznych stwierdził, że w zeszłym miesiącu nielegalnie granicę przekroczyło 2 tys. osób. O czym my mówimy?! Ten spor o 30 osób to zwykła ustawka - stwierdził Jan Grabiec (PO).
Poseł Platformy jest zdania, że "państwo jest słabe, nie potrafi ochronić swoich granic przed manipulacjami Łukaszenki - tym gorzej to świadczy o sile kraju". - Przykrywa się taką ustawką, gdzie rozciąga się drut, który dziecko, kładąc deskę, może pokonać. Jak to świadczy o naszym państwie? Po drugie trzyma się na granicy ludzi, którzy już w Polsce byli - stwierdził Grabiec.
Kanthak: to jest element wojny hybrydowej, imigranci są jak broń demograficzna
Jan Kanthak stwierdził natomiast, że narracja polityków KO i "opozycyjnych mediów", i dyskusje o tym, że straż ma na granicy karabiny, jest "żenująca". - Jeśli weźmiemy pod uwagę, że jest to element wojny hybrydowej, a ci imigranci są traktowani jak broń demograficzna, to oprócz kwestii migracyjnej, warto pochylić się nad kwestię informacyjną - stwierdził poseł Solidarnej Polski.
ZOBACZ: Mieszkańcy Usnarza Górnego i Krynek: od miesiąca widzimy coraz więcej uchodźców
- Nie wiem skąd przekonanie pani poseł Jachiry, która twierdzi, że jej legitymacja poselska pozwala jej nielegalnie przekraczać granicę. Apeluję do państwa, mam nadzieję, do polityków propaństwowych, żebyście nie utrudniali pracy strażnikom granicznym. Oni są pod wielką presją, stoją twarzą w twarz z białoruskimi służbami. Wszyscy wiemy, że to są Irakijczycy (32 osoby koczujące w Usnarzu - red.) - dodał Kanthak.
- Jeśli poseł Konieczny chce udzielić pomocy, niech przekroczy granicę i niech się tam dostanie, tylko pewnie wcześniej będzie musiał mieć wizę.
Śmiszek: to pokazowe poniewieranie tymi ludźmi na potrzeby wewnętrzne
Krzysztof Śmiszek (Lewica) stwierdził natomiast, że "to, z czym mamy do czynienia w ciągu ostatnich dni, to pokazowe poniewieranie tymi ludźmi na potrzeby wewnętrzne". - Tutaj PiS ewidentnie robi sobie wewnętrzną politykę. Pokazuje, napina mięśnie, jak to broni Polski przed 30-osobową grupą, w tym kilkunastoma kobietami - stwierdził.
Poseł Lewicy jest zdania, że "nasz rząd w taki sposób broni Polskę przed imigrantami, że nie pozwala dowieść materiałów higienicznych dla kobiet, które tam koczują od kilku tygodni".
- Gdybym był ministrem spraw wewnętrznych, nie dopuściłbym do sytuacji, w której kilkanaście czy kilkadziesiąt osób jest otoczonych z jednej strony uzbrojonymi osobami, z drugiej strony nie mogą się wydostać. Jestem prawnikiem, przez wiele lat ubiegałem się w imieniu osób potrzebujących o przyznanie statusu uchodźcy w Polsce. Są do tego normalne procedury - Konwencja Genewska, Konstytucja - stwierdził Śmiszek.
Poseł podkreślił, że "jeśli osoba przychodzi do funkcjonariusza polskiego państwa, a nie musi to być na oficjalnym przejściu granicznym, tylko w każdym punkcie polskiej granicy i prosi o ochronę międzynarodową, to państwo jest zobowiązane, aby taki wniosek przyjąć".
- Trzeba rozdzielić dwie rzeczy - grupę 32 osób, które piją wodę ze strumienia, nie mają się gdzie załatwić i nie mają co jeść. To jest hańba polskiego państwa, że znęcamy się i poniewieramy tymi osobami. Drugą kwestią jest to, że Łukaszenka z nami rozgrywa - dodał poseł Lewicy.
Korwin-Mikke: trzeba się ich pozbyć i niech Niemcy się nimi martwią
Poseł Konfederacji stwierdził, aby "nie przeszkadzać Straży Granicznej, bo ona najlepiej sobie z tym poradzi". Dodał także, że w przeszłości granice Polski "nie były chronione, a państwo funkcjonowało znacznie lepiej niż obecnie". - Gadacie bzdury. Putin od 20 lat chce wywalić Łukaszenkę ze stanowiska, a wy mówicie, że to jedna drużyna".
- Ci ludzie są rzeczywiście na terenie Białorusi. Normalny człowiek przymknąłby oczy i po 20 godzinach wszyscy byliby w Niemczech. Ci ludzie chcą jechać do Niemiec, nie do Polski. Ja oglądałem z nimi wywiady
Korwin-Mikke stwierdził, że "trzeba się ich pozbyć i niech Niemcy się nimi martwią". - Łukaszenka robi nam psikusy, ale żeby przez 30 osób cała Polska była zdestabilizowana?! Cała Polska się trzęsie - stwierdził poseł.
- Jak mieli pieniądze na lot z Bagdadu, to mają na autobus (do Niemiec - red.). Zniknęliby, trzeba by było dyskretnie pilnować i już - dodał.
Gośćmi Bogdana Rymanowskiego byli Krzysztof Śmiszek (Lewica), Jan Kanthak (Solidarna Polska), Marek Sawicki (PSL), Bartosz Kownacki (PiS), Jan Grabiec (PO) oraz Janusz Korwin-Mikke (Konfederacja).
Pozostałe odcinki programu można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej