Francja. Leczy amantadyną. Protesty w obronie wirusologa
Kilkutysięczne manifestacje przeciw paszportom sanitarnym odbyły się w sobotę w wielu miastach Francji. "Odczepcie się od prof. Raoulta!" - takiej treści transparenty nieśli manifestujący, broniąc wirusologa prof. Didiera Raoulta, który ma stracić posadę szefa kliniki w Marsylii.
W Paryżu tysiące demonstrantów odpowiedziało na wezwanie przywódcy ruchu Patriotów Floriana Philippota, byłego nr 2 Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, aby demonstrować na rzecz "wolności".
ZOBACZ: Leczenie amantadyną. Badania międzynarodowego konsorcjum. "Szansa na skuteczną terapię"
Policja zablokowała pochód, aby uniemożliwić demonstrantom zboczenie z trasy zatwierdzonej w prefekturze. We francuskiej stolicy zgłoszono w szóstą sobotę mobilizacji przeciwników paszportów sanitarnych cztery manifestacje. Jedna z nich przeszła w okolicach Luwru.
- Mamy dość kłamców. Dziś są nas miliony na ulicach, bardzo dobrze zrozumieliśmy, że opowiadano nam niestworzone historie i że brano nas za imbecylów – mówiła mediom w XII dzielnicy Paryża 53-letnia Sandrine, która przyjechała demonstrować przeciwko paszportom sanitarnym.
"Jesteś bohaterem"
Philippot przemawiał natomiast na demonstracji na Placu Vauban, w pobliżu Placu Inwalidów, przed tłumem, który wiwatował na cześć prof. Raoulta. Prawnik wirusologa Fabrice di Vizio, który w ostatnich tygodniach publikował nagrania przeciwko paszportom sanitarnym, również zabrał głos. - Przychodzę, bo ty odchodzisz! Jesteś bohaterem tego oporu - podkreślił di Vizio.
ZOBACZ: Sprawdzają skuteczność amantadyny w leczeniu COVID-19. Kiedy wyniki badań?
W Marsylii demonstranci, część w żółtych kamizelkach, zebrali się przed Szpitalem Uniwersyteckim (IHU) prof. Raoulta.
"Dziękujemy profesorze Raoult", "Raoult, wciąż Pana potrzebujemy", "To zaszczyt być tu dla profesora Raoulta i profesora Fouche" – takiej treści transparenty nieśli demonstrujący.
Demonstracje w całym kraju
W czwartek potwierdzono informację, że członkowie założyciele IHU i członkowie rady dyrektorów rozpoczną we wrześniu procedurę rekrutacyjną mającą na celu znalezienie następcy prof. Raoulta, leczącego koronawirusa amantadyną.
Na demonstracjach w Paryżu zgromadziło się według organizatorów kilkanaście tysięcy osób. 4 tys. osób manifestowało w Marsylii, 2500 w Aix-en-Provence, 6000 w Tulonie, około 800 w Frejus - według danych przekazanych przez lokalne prefektury. W Tuluzie policja użyła gazu łzawiącego podczas demonstracji.
Do napięć doszło w Montpellier, gdzie według prefektury, zebrało się prawie 9500 demonstrantów. Według mediów obecnych na miejscu aktywiści skrajnej prawicy i skrajnej lewicy, niektórzy zakapturzeni, starli się w samym środku manifestacji. Kilka osób odniosło obrażenia.
Czytaj więcej