USA. Dyplomaci ostrzegali o upadku Kabulu
Wewnętrzna depesza Departamentu Stanu USA, podpisana przez 23 dyplomatów w Kabulu, ostrzegała, że stolica Afganistanu może wpaść w ręce talibów tuż po wycofaniu wojsk USA z kraju 31 sierpnia - podał w piątek "Wall Street Journal" i inne media.
Według dziennika wiadomość została wysłana do szefa amerykańskiej dyplomacji Antony'ego Blinkena 13 lipca za pomocą kanału dissent, służącego do zgłaszania wewnętrznej krytyki działań resortu.
"Poufna depesza jest najjaśniejszym dotąd dowodem, że administracja była ostrzegana przez własnych przedstawicieli na miejscu, że nadejście talibów jest bliskie, a afgańskie wojsko może go nie być w stanie powstrzymać" - pisze "WSJ". Dyplomaci mieli m.in. wezwać do szybszej ewakuacji i oferować rekomendacje na temat sposobów zapobieżenia kryzysowi.
ZOBACZ: Afganistan. Influencerzy ze strachu kasują swoje konta w mediach społecznościowych
Jednocześnie wiadomość mówiła, że do zapaści struktur państwowych w Afganistanie może dojść już po wycofaniu wojsk USA z końcem sierpnia. Według informacji dziennika w momencie wysłania wiadomości plany ewentualnościowe już były w toku. Blinken miał przeczytać wiadomość i pozytywnie na nią zareagować.
Nikt nie był w stanie tego przewidzieć?
Jak dotąd przedstawiciele administracji Joe Bidena, jak i sam prezydent USA, twierdzili, że nikt nie był w stanie przewidzieć tak szybkiej zapaści afgańskiej armii i rządu. Szef Kolegium Połączonych Szefów Sztabów generał Mark Milley powiedział, że nawet najbardziej pesymistyczne raporty i prognozy mówiły o upadku Afganistanu w ciągu tygodni po wyjściu wojsk USA, a nie przed tym.
"WSJ" dodaje też, że spośród 18 tys. Afgańczyków, którzy złożyli wniosek o specjalną wizę przysługującą pomocnikom sił USA, około połowa przebywała poza Kabulem, wobec czego ich ewakuacja jest bardzo trudna, zwłaszcza w świetle doniesień o "polowaniu" talibów na te osoby i ich rodziny.
Czytaj więcej