Łódź. Groźby śmierci wobec dr. Tomasza Karaudy. Zachęcał do szczepień
Łódzka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie gróźb karalnych, jakie pod adresem dr. Tomasza Karaudy kierują osoby sprzeciwiające się szczepieniom. Lekarz przez wiele miesięcy był w zespole medyków ratujących życie na oddziale covidowym w szpitalu im. Barlickiego w Łodzi.
Doktor Tomasz Karauda stał się wiosną obiektem hejtu, gdy często występował w mediach i zachęcał do szczepień. Otrzymywał groźby i obelgi za pośrednictwem mediów społecznościowych. Lekarz informował, że z obawy o swoje życie, wracając wieczorem z pracy do domu, zakładał czapkę i okulary, by go nie rozpoznano.
ZOBACZ: Rzecznik MZ: Rada Ministrów zajmie się atakami antyszczepionkowców
- Jestem przekonany, że w naszym społeczeństwie są osoby trochę mocniej podstymulowane przez hejt - mówił Karauda. Jego zdaniem słowa nienawiści mogą przekroczyć grancie fizycznej nietykalności.
Ocenił, że "jakaś wąska grupa gotowa jest, by skrzywdzić któregoś z medyków dla przykładu". - By tym samym zostać nawet bohaterem części społeczeństwa, która ich popiera. Pokazać, że wreszcie ukarano któregoś z medyków i pokazać, jak należy z nami postępować - wyjaśniał.
WIDEO: Groźby wobec lekarza promującego szczepienia
Dr Karauda złożył wniosek do prokuratury
- Jeżeli ktoś pisze, że pozbawi kogoś życia, nie ma już tutaj możliwości na margines żartu. To bardzo poważne groźby - powiedział
Mateusz Kowalczyk z Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi.
- Tomek miał pełne prawo i podstawy, aby obawiać się o swoje zdrowie i życie. Każdemu się wydaje, że nadal jest anonimowy w internecie, a tak wcale nie jest - dodał. Kowalczyk ma nadzieję, że osoby grożące Karaudzie zostaną pociągnięte do odpowiedzialności.
ZOBACZ: Zamość. Policja publikuje nowe nagranie sprawcy podpalenia sanepidu i punktu szczepień
Prokuratura wszczęła postępowanie w tej sprawie oraz zabezpieczyła groźby na komunikatorach lekarza. Zaangażowani w poszukiwanie sprawców są policjanci z wydziału walki z cyberprzestępczością.
Ataki antyszczepionkowców
Na początku sierpnia doszło do podpalenia punktu szczepień w Zamościu. Adam Niedzielski nazwał te zdarzenia "aktem terroru". Wcześniej doszło do ataku na punkt szczepionkowy w Grodzisku Mazowieckim.
Po tych wydarzeniach Premier Mateusz Morawicki zaakceptował objęcie pracowników punktów szczepień ochroną, tak samo jak funkcjonariuszy publicznych - poinformował minister zdrowia.
Czytaj więcej