Granica polsko-białoruska. Uchodźcy chcą azylu. Premier: jesteśmy gotowi na ich wpuszczenie
32 migrantów z Afganistanu koczuje przy granicy z Polską w miejscowości Usnarz-Górny (woj. podlaskie). Jak przekazała przedstawicielka Fundacji Ocalenie wszystkie osoby deklarują chęć zdobycia azylu w naszym kraju. Straż graniczna nie dopuszcza jednak do ich wejścia na teren Polski. Premier zadeklarował, że Polska jest gotowa na wpuszczenie migrantów, po dokładnej identyfikacji.
W przygranicznym Usnarzu-Górnym (woj. podlaskie) po stronie białoruskiej koczuje grupa migrantów z Afganistanu. Są oni otoczeni przez polską i białoruską straż graniczną. Niemożliwe jest przekroczenie granicy oraz droga powrotna na Białoruś.
Jak przekazała na antenie Polsat News przedstawicielka Fundacji Ocalenie Kalina Czwarnóg grupa znajduje się przy granicy od 11 dni. Są to 32 osoby z Afganistanu, wśród nich kobiety, osoby chore i 15-letnia dziewczynka. Fundacja informuje w mediach społecznościowych, że migranci nie jedli nic od 24 godzin.
Razem z przedstawicielami fundacji na miejscu pojawił się poseł Lewicy Marcin Konieczny. Jak informuje fundacja uchodźcom przekazano śpiwory, namioty, środki czystości, wodę i jedzenie. Ponadto przekazano migrantom pełnomocnictwa, dzięki którym polscy prawnicy mogą w ich imieniu wystąpić o status uchodźcy.
- To co się dzieje, to jest łamanie międzynarodowego prawa przez polską Straż Graniczną. Strażnicy nie pozwalają złożyć im wniosku o ochronę międzynarodową, o status uchodźcy. Za pomocą tłumaczki skontaktowaliśmy się z nimi i wszyscy deklarują, że chcą złożyć w Polsce wniosek o ochronę - powiedziała na antenie Polsat News Kalina Czwarnóg z Fundacji Ocalenie
ZOBACZ: Radosław Sikorski w "Graffiti": emigrują ci, którzy boją się talibów
Jak dodała jedna z osób, z rękami podniesionymi do góry przekroczyła granicę, co spotkało się z reakcją pograniczników. - W języku angielskim, głośno i wyraźnie deklarowała, że chce ubiegać się o ochronę. To co Straż Graniczna powinna zrobić, to zatrzymać ją i przewieźć do ośrodka strzeżonego. Nie rozumiemy dlaczego strażnicy zachowują się w ten sposób. To jest naszym zdaniem łamanie prawa tych osób - dodała Czwarnóg.
WIDEO: Uchodźcy na polsko-białoruskiej granicy
Premier: jesteśmy gotowi na wpuszczenie kolejnych osób
"Bardzo szczerze współczuję uchodźcom, którzy znaleźli się w niezwykle trudnej sytuacji, ale należy wyraźnie zaznaczyć, że są oni politycznym instrumentem i narzędziem w ręku białoruskiego reżimu Łukaszenki. Polska nie ulegnie temu szantażowi i będzie reagować w sposób stanowczy" - napisał premier na Facebooku.
Premier zapowiedział, że Polska wpuści do kraju uchodźców, po dokładnej weryfikacji.
ZOBACZ: Ewakuacja z Afganistanu. Samolot wylądował w Warszawie
Białoruś: Polacy zwieźli migrantów na granicę
- W obecności (dziennikarzy – red.) migrantom rozdawano wodę. Dziennikarzy polskich mediów poinformowano również, że uchodźcy znajdują się na granicy już od kilku dni – oświadczył GPK w komentarzu dla agencji Interfax-Zachód.
Według strony białoruskiej uchodźcy (głównie) z Afganistanu stworzyli "spontaniczny obóz na znak protestu przeciwko wyparciu ich na terytorium Białorusi". Polska – według strony białoruskiej – "próbuje ukryć przed społecznością międzynarodową swoje niezgodne z prawem działania".
Białorusini twierdzą również, że Polacy "samochodami wojskowymi" przywieźli grupę migrantów na granicę.
Nowe ośrodki dla cudzoziemców
"W związku ze wzmożoną migracją na polsko-białoruskim odcinku granicy, SG podjęła działania w celu zwiększenia ilości miejsc w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców" - napisał w opublikowanej w czwartek odpowiedzi Komendant Główny Straży Granicznej gen. dyw. SG Tomasz Praga. Jak wskazał, nowe ośrodki uruchomiono w Białej Podlaskiej i Czerwonym Borze. "Obecnie prowadzone są uzgodnienia w celu pozyskania dodatkowych miejsc, które będzie można przeznaczyć na kolejne ośrodki" - dodał.
ZOBACZ: Polska wyśle żołnierzy do Afganistanu. Trwa ewakuacja z Kabulu [RELACJA]
Jako, że konieczna jest obsługa administracyjna zatrzymanych osób, w Połowcach i Dubiczach Cerkiewnych powstały centra rejestracji cudzoziemców. "Nowo otwarte miejsca otrzymały odpowiednie wsparcie kadrowe, czasowo delegowano tam funkcjonariuszy z innych oddziałów SG" - poinformował gen. dyw. SG Tomasz Praga.
Straż Graniczna poinformowała jednocześnie, że pierwsze czynności administracyjne po zatrzymaniu cudzoziemców wykonywane są na terenie jej placówek odpowiadających miejscu zatrzymania lub w nowych centrach rejestracji w Połowcach i Dubiczach Cerkiewnych. Następnie po orzeczeniu sądu cudzoziemcy są przewożeni do strzeżonych ośrodków.
Dramatyczna sytuacja
Mamy do czynienia z dramatyczną sytuacją, w której autorytarne państwo białoruskie próbuje wykorzystać nieszczęśliwych, poszkodowanych ludzi do pewnego rodzaju akcji politycznych - powiedział w czwartek szef KPRM Michał Dworczyk, pytany o sytuację na granicy polsko-białoruskiej.
Jak dodał, dopóki osoby te przebywają na terenie ościennego państwa, polskie służby nie mogą podejmować wobec nich żadnych działań.
Ponad 2 tys. nielegalnych uchodźców
Wcześniej wiceszef MSWiA Maciej Wąsik oświadczył, że "obecna sytuacja po białoruskiej stronie granicy jest w 100 procentach celowym działaniem służb Łukaszenki". - Liczby mówią same za siebie. W sierpniu tego roku 2100 osób usiłowało nielegalnie przekroczyć granicę polsko-białoruską, około 1350 z tych prób zostało udaremnionych przez Straż Graniczną, ponad 750 osób zostało zatrzymanych i skierowanych do przeznaczonych do tego ośrodków - dodał.
ZOBACZ: Afganistan. Talibowie ostrzelali demonstrację. Są ofiary śmiertelne
W środę MSWiA poinformowało, że ostatniej doby Straż Graniczna odnotowała 138 osób, które próbowały nielegalnie dostać się do Polski. Udaremniono przekroczenie granicy 130 osobom, a 8 cudzoziemców zostało zatrzymanych. Do ochrony granicy polsko-białoruskiej skierowano dodatkowych funkcjonariuszy SG i tysiąc żołnierzy. Jak podkreślono w komunikacie, próby nielegalnego przekroczenia dotyczą głównie odcinka granicy, który chroni Podlaski Oddział Straży Granicznej.
Czytaj więcej