Kołbaskowo. Wykolejony pociąg DB Regio od lipca stoi obok torów
Wykolejony koło Kołbaskowa niemiecki pociąg przyciąga grafficiarzy, jest także ciekawostką dla miejskich eksploratorów. Porzucone wagony czekają na odholowanie po lipcowym wypadku. Należą do niemieckiego regionalnego przewoźnika.
Na przejeździe kolejowym w Kołbaskowie w lipcu samochód ciężarowy przewożący gruz zderzył się z pociągiem, powodując jego wykolejenie. - Wrak uszkodzonego pociągu dalej tam leży. Należy on do przewoźnika DB Regio - powiedziała Magdalena Janus ze spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. Dodała, że z wraku usunięto już paliwo, więc nie stanowi on zagrożenia dla środowiska.
ZOBACZ: Śląsk. Pierwsza kolejowa stacja na żądanie w regionie. Pociągi mogą się nie zatrzymać
Do wypadku doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejkowym. Kierowca samochodu ciężarowego nie zauważył czerwonego światła ani nadjeżdżającego pociągu. Przypuszcza się, że powodem było oślepiające słońce. Jednak możliwe, że przyłożyła się do tego także wada sygnalizacji.
"To nie był przypadek"
- To nie był przypadek, sygnalizacja tam długi czas była uszkodzona, czerwone światło świeciło cały czas – powiedział Polsat News jeden z mieszkańców Kołbaskowa.
Na skutek wypadku wykoleiła się część składu. Pozostała część, która nadawała się do dalszej eksploatacji, została zabezpieczona przez firmę DB Regio, a ruch na tym odcinku wrócił do normy już po dobie. – Około stu metrów torów i podkładów zostało uszkodzonych, ale dzięki szybkiej pracy służb PLK i współpracy z przewoźnikiem udało się udrożnić ruch na tej linii już po 24 godzinach – powiedziała Magdalena Janus.
W miejscu wypadku pociągi w dalszym ciągu jednak zwalniają i wydają sygnał dźwiękowy. Wrak pociągu nie tylko wymusza zachowanie szczególnej ostrożności w rejonie przejazdu, lecz także stanowi atrakcję turystyczną.
Czytaj więcej