Dobromir Sośnierz zaatakowany przed Sejmem. "Nastąpił fizyczny atak na posła"

Polska
Dobromir Sośnierz zaatakowany przed Sejmem. "Nastąpił fizyczny atak na posła"
PAP/Piotr Nowak
Poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz wychodzi z Sejmu.

Kilkaset osób zebrało się w środę wieczorem przed Sejmem, by wyrazić swój sprzeciw wobec przyjęcia przez Izbę noweli ustawy medialnej. W pewnym momencie doszło do przepychanek między zgromadzonymi a posłem Konfederacji Dobromirem Sośnierzem. Poseł opuścił teren Sejmu w asyście policji.

"Nastąpił fizyczny atak na posła Dobromira Sośnierza. Takie zachowania są skandaliczne i skrajnie szkodliwe społecznie. Cała klasa polityczna powinna potępić takie zachowanie" - napisał na Twitterze późnym wieczorem w środę Morawiecki.

 

 

Sośnierz do ataku odniósł się wieczorem w mediach społecznościowych. Poseł w nagraniu powiedział, że został napadnięty. - Zostałem poszturchany, oblany jakimiś ciepłymi cieczami. Muszę przyznać, że pani posłanka Zielińska, która tam się kręciła zachowała się w porządku, bo próbowała opanować sytuację, jakoś zapobiec temu, żeby do mnie bardziej doskakiwali - mówił. 

 

- Policja musiała interweniować i mnie wyprowadzić, bo po prostu jakbym w jakąś klatkę z pawianami wpadł. Zachowywali się jak durnie – dodał.

 

Poseł zaznaczał w nagraniu, że osoby, które go atakowały, nie wiedziały w jaki sposób głosował. - Oberwałem od agresywnego tłumu za nie swoje winy i zasługi – stwierdził.

 

 

 

- Na tę chwilę pan poseł nie złożył żadnego zawiadomienia. Wskazał osobę, która została przez nas wylegitymowana - powiedział kom. Rafał Retmaniak z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. - Nasza reakcja była natychmiastowa. Jak tylko coś zaczęło się dziać, otoczyliśmy pana posła kordonem i odprowadziliśmy w bezpieczne miejsce - dodał.

 

- Dzwoniła do mnie policja i mam się stawić na komisariacie. Najwyraźniej zostało wszczęte postępowanie - powiedział Sośnierz.

Przepychanki przed Sejmem

Sporną nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji posłowie przegłosowali w środę wieczorem. Ustawa zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Według jej przepisów koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim EOG, pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG.

 

WIDEO: Atak na posła przed Sejmem

W związku z przyjęciem przepisów przez Sejm przed jego siedzibą przy ul. Wiejskiej spontanicznie zgromadziło się kilkaset osób. Demonstrujący mieli ze sobą biało-czerwone flagi. Skandowali hasła dotyczące wolności mediów, a także obraźliwe okrzyki pod adresem partii rządzącej. Do zgromadzanych osób wyszli parlamentarzyści, m.in. szef klubu KO Borys Budka, wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka oraz senator Krzysztof Kwiatkowski.

 

ZOBACZ: Sejm przyjął ustawę medialną. PiS zgłosi w Senacie poprawkę

 

- Dziękujemy za to, że jesteście i pokazujecie, że wolne media i prawo do nieskrępowanej informacji (...) jest wartością, której będziemy bronić - mówił Kwiatkowski.

 

W pewnym momencie zgromadzeni zauważyli opuszczającego teren Sejmu posła Konfederacji Dobromira Sośnierza. Część z nich zaczęła wznosić pod jego adresem wulgarne okrzyki. Doszło też do przepychanek. Sośnierz opuścił teren Sejmu w asyście policji.

 

Sośnierz, podobnie jak większość koła Konfederacji, podczas głosowania nad nowelizacją ustawy medialnej wstrzymał się od głosu. Za ustawą głosowało 228 posłów, przeciw było 216, wstrzymało się 10 osób. Przeciwnicy ustawy wskazują, że prowadzi ona do ograniczenia wolności mediów, a jej przepisy wymierzone są w stację TVN.

hlk/dk/laf / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie