Trójmiasto. Kolejki na porodówkach. Lekarze apelują do wojewody
W Trójmieście robi się tłoczno na porodówkach. Brakuje miejsc dla rodzących kobiet, a najbliższe szpitale, do których trafić mogą przyszłe mamy, są w Elblągu i Starogardzie Gdańskim.
"W związku z dużą liczbą pacjentek zgłaszających się do Oddziału Położniczego w Szpitalu św. Wojciecha w Gdańsku może zaistnieć konieczność podjęcia decyzji o zleceniu transportu medycznego do innego podmiotu leczniczego, posiadającego w swoich strukturach oddział położniczy".
Mało łóżek przez urlopy
Komunikat o takiej treści wydał szpital na gdańskiej Zaspie. Problem w tym, że nie ma już za bardzo gdzie odesłać rodzących kobiet z Gdańska. Najbliższe miejsca to Elbląg i Starogard Gdański.
ZOBACZ: Starogard Gdański. Poszukiwana kobieta urodziła dziecko. W zaroślach odnaleziono jego ciało
W Gdańsku nadal nie uruchomiono, zamkniętego z powodu walki z COVID-19, Oddziału Położniczego w Szpitalu im. M. Kopernika. Od 1 sierpnia równocześnie - z powodu urlopów - przyjmowanie pacjentów ograniczyło położnictwo w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym.
WIDEO: W Trójmieście kolejki na porodówki. Lekarze apelują o pomoc wojewody
- Ta porodówka wymaga generalnego remontu, więc od kilku miesięcy nie działa – tłumaczy Katarzyna Brożek ze Szpitala Copernicus w Gdańsku. Zaznacza jednak, że według jej informacji zamknięcie tego oddziału położniczego i wstrzymanie działalności oddziału położniczego w "Koperniku" "nie spowodowało spiętrzenia na porodówce w Szpitalu św. Wojciecha".
Wojewoda pomorski proszony o pomoc
To spiętrzenie zauważono jednak także w szpitalu w Gdyni, gdzie wszystkie sale są zajęte, a kolejka ciężarnych czeka na korytarzu. Jest jeszcze Uniwersyteckie Centrum Kliniczne (UCK), najnowocześniejsza i najlepiej wyspecjalizowana jednostka w Trójmieście. Tam właśnie trwa sezon urlopowy.
ZOBACZ: Tłumy w pociągach znad morza. PKP Intercity uruchamia dodatkowe połączenie Gdynia-Warszawa
Sytuacja jest już na tyle groźna, że do akcji wkracza wojewoda. - Rzeczywiście mamy bardzo trudną sytuację w związku z zamknięciem oddziału ginekologiczno-położniczego w Copernicusie w Pucku, a także ograniczeniem dostępności w UCK. Konsultanci wojewódzcy w zakresie perinatologii, a także ginekologii i położnictwa, zwrócili się do wojewody pomorskiego o pilne zorganizowanie spotkania w celu wyjaśnienia tej sytuacji i przywrócenia stanu, który będzie gwarantował bezpieczeństwo kobietom rodzącym – mówi Jerzy Karpiński z Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Lekarze obawiają się, że prędzej czy później może skończyć się porodem w karetce lub w drodze do szpitala. Jak poinformował naszą reporterkę szpital UCK, taka sytuacja na trójmiejskich porodówkach może potrwać jeszcze do końca sierpnia.
Czytaj więcej