Izba Dyscyplinarna SN. Stępkowski po słowach Ziobry: zarządzenia w granicach prawa
Pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska zrobiła za mało. Powinna była przerwać działanie Izby Dyscyplinarnej jeszcze w lipcu - ocenił wiceszef warszawskiej Iustitii Piotr Gąciarek w "Debacie Dnia". Rzecznik prasowy SN Aleksander Stępkowski odniósł się do zarzutów Zbigniewa Ziobry mówiąc, że wszystkie wydane decyzje były "w granicach prawa".
Wystarczyło, by pani pierwsza prezes stała na gruncie obowiązującego prawa - skomentował decyzje Małgorzaty Manowskiej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jak wskazał I prezes Sądu Najwyższego "w krótkim czasie wydała wiele całkowicie wykluczających się oświadczeń", a w swoich decyzjach "dokonała zwrotu o 180 stopni".
Chodzi o działania, jakie Małgorzata Manowska podjęła po orzeczeniu TSUE w sprawie funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Spotkały się one z ostrą krytyką szefa resortu sprawiedliwości.
"Wszystko na podstawie prawa"
W "Debacie Dnia" do sprawy odniósł się rzecznik prasowy Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski. – Pierwsza Prezes bardzo dbała o to, by wydane zarządzenia mieściły się w granicach prawa i żeby były podjęte na podstawie prawa, które obowiązuje – powiedział. - W związku z tym mogę uspokoić pana ministra Ziobrę, że od tej strony prawo nie zostało naruszone – dodał.
Jak zaznaczył, "stworzone zostały możliwości by podjąć konstruktywne prace legislacyjne i realnie pozwolić na funkcjonowanie sprawnego systemu w odpowiedzialności dyscyplinarnej.
ZOBACZ: Amerykańscy członkowie Izby Reprezentantów o polskiej ustawie medialnej. "Niepokojący trend"
Wiceszef warszawskiej Iustitii Piotr Gąciarek powiedział, że "pani Manowska zrobiła za mało". – Izba tego samego dnia, w którym zapadł wyrok z 15 lipca, a nawet wcześniej, 14 lipca, kiedy zostało wydane orzeczenie o zabezpieczeniu – wtedy pierwsza prezes powinna natychmiast przerwać działalność Izby Dyscyplinarnej – uważał.
W dalszej części "Debaty Dnia" sprawę komentowali politycy.
"Pełna uznaniowość"
Michał Szczerba z KO uważa, że "problem ze Zbigniewem Ziobrą jest następujący: chciał zorganizować wymiar sprawiedliwości tak jak Fundusz Sprawiedliwości" – Czyli pełna uznaniowość – podsumował. Dodał też – Ja bym się chętnie dowiedział, czy w ostatnich dniach Manowska spotkała się z premierem czy prezydentem, bo to wszystko wskazuje znowu na jakiś konflikt w rodzinie PiS-owskiej.
WIDEO: Dyskusja po słowach Ziobry. Nowicka, Sroka, Ast i Szczerba w "Debacie Dnia"
Magdalena Sroka z Porozumienia uważa, że prezes Manowska podjęła decyzję "w sposób zupełnie niezależny". – Myślę, że pierwsza prezes miała przekonanie, że w tej sytuacji jest to najlepsza decyzja właśnie po to, by załagodzić spor z TSUE – powiedziała.
Wanda Nowicka z Lewicy uważa, że chodziło o realizowanie innego celu. – Minister Ziobro powiedział to, co od dawna robi: powoli wyprowadza Polskę z UE. Właśnie ofiarą tego stała się wybrana przez niego sędzia Manowska – oceniła posłanka.
Marek Ast z PiS zaznaczył, że "rozumie działanie pierwszej prezes SN". – Ona jest pod olbrzymią presją środowiska sędziowskiego – wyjaśnił.
Czytaj więcej