USA: administracja Bidena rozważa otwarcie granic dla zaszczepionych podróżnych
Koordynator zespołu ds. COVID-19 w Białym Domu Jeffrey Zients poinformował w czwartek, że administracja Joe Bidena pracuje nad planami otwarcia granic dla podróżnych. Dodał, że może to wymagać od przyjezdnych okazywania dowodu szczepień.
- Administracja z pewnością dostrzega wagę międzynarodowego ruchu osobowego. Choć w tym momencie utrzymujemy obecne restrykcje, zespoły międzyresortowe pracują nad planami na czas, kiedy je zniesiemy - powiedział Zients podczas konferencji prasowej zespołu ds. COVID-19 w Białym Domu.
Jak dodał, wprowadzenie wymogu szczepień przeciw COVID-19 jest jedną z opcji, choć ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
Kwestia dodatkowej dawki
Podczas konferencji główny doradca medyczny prezydenta USA dr Anthony Fauci oznajmił, że administracja chce umożliwić otrzymanie dodatkowej dawki szczepionki przeciwko COVID-19 osobom o obniżonej odporności.
ZOBACZ: Malta: trzecia dawka szczepionki dla seniorów i narażonych na cięższy przebieg choroby
- Z dostępnych danych z obserwacji jasno już wynika, że osoby o obniżonej odporności nie wytwarzają wystarczającej odpowiedzi (układu odpornościowego), która w adekwatny sposób by je chroniła - powiedział Fauci.
Szefowa Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) Rochelle Walensky zauważyła jednak, że na decyzję na temat dodatkowej dawki dla szerszej grupy osób jest jeszcze za wcześnie. Dodała, że jej agencja będzie się przy tym kierowała dowodami naukowymi.
W czwartek Moderna podała w komunikacie, że jej szczepionka zachowuje wysoką skuteczność przeciwko COVID-19 po co najmniej 6 miesiącach od drugiej dawki, ale jednocześnie oświadczyła, że spodziewa się, iż dodatkowa dawka będzie konieczna zimą.
"Siedem najsłabiej wyszczepionych stanów odpowiada za połowę wszystkich przypadków zakażeń"
Podczas czwartkowego briefingu Biały Dom zwracał uwagę, że przechodząca przez Stany Zjednoczone nowa fala pandemii związana z wariantem Delta najsilniej daje o sobie znać w stanach o najniższych współczynnikach zaszczepienia populacji.
Jak przekazał Zients, siedem najsłabiej zaszczepionych stanów - wszystkie zlokalizowane na południu kraju - odpowiada za połowę wszystkich nowych przypadków COVID-19. Tylko Floryda i Teksas odpowiadają za ok. 1/3 zakażeń.
ZOBACZ: USA. Wypadek vana w Teksasie. Nie żyje 11 migrantów
W części tych stanów szpitale zmagają się z brakiem miejsc i personelu w związku z nową falą. W przypadku Florydy liczba hospitalizacji z Covid-19 jest tam obecnie najwyższa od początku pandemii.
Walensky zauważyła, że liczby niezmiennie wskazują, że przytłaczająca większość hospitalizowanych to osoby nieszczepione.
Czytaj więcej