Gmina Czarny Dunajec ma najmniej zaszczepionych mieszkańców. Wójt: w razie obostrzeń będzie problem
- Ja się nie obawiam, czuję się świetnie - tak swoją decyzję o nieszczepieniu się argumentuje jeden z mieszkańców Czarnego Dunajca. Ta małopolska gmina ma najniższy w Polsce poziom wyszczepienia przeciw COVID-19. Optymizmu nie okazuje jednak tamtejszy wójt, który pamięta o przestrodze ministra Niedzielskiego: tam, gdzie najmniej mieszkańców przyjmie preparaty, rząd najpierw wprowadzi lockdown.
Niecałe 18 proc. mieszkańców gminy Czarny Dunajec przyjęło szczepionkę przeciw koronawirusowi. Tłumaczą, że preparaty im niepotrzebne, bo odporność na SARS-CoV-2 zdobyli po przechorowaniu COVID-19.
- Ja się nie obawiam, czuję się świetnie. I wszystko w porządku - powiedział jeden z nich reporterowi Polsat News. Podobnie jak jego sąsiedzi uważa, iż antyciała, które pojawiły się naturalnie, wystarczą, by obronić się przed IV falą pandemii.
ZOBACZ: Podkarpacie. Pobił trzy pielęgniarki stojakiem na kroplówkę i uciekł ze szpitala
W Czarnym Dunajcu są jednak tacy, którzy się wahają. - Jedni mówią tak, a drudzy inaczej. Jedni straszą przed zaszczepieniem się, drudzy do tego zachęcają. Ja nie wiem, to już od ludzi zależy, a nie ode mnie - mówiła mieszkanka gminy.
Czarny Dunajec pod lockdownem? "Może dojść do zamknięcia szkół"
Wójt Marcin Ratułowski martwi się jednak o zdrowie - nie tylko zamieszkałych w okolicy, ale i samorządowych finansów. Przypomniał, że minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział ewentualne lockdowny tam, gdzie zaszczepiło się proporcjonalnie najmniej osób. Tymczasem Czarny Dunajec żyje z turystyki.
- Będziemy mieli problem. Tych kilka podmiotów (na terenie gminy - red.), które świadczą usługi dla przyjezdnych, zostaną zamknięte (po podjęciu decyzji o obostrzeniach - red.). Dodatkowo może dojść do zamknięcia szkół, których posiadamy trzynaście. To dla lokalnej społeczności byłby powrót do 2020 r., a ona nie była zadowolona z żadnego lockdownu - stwierdził włodarz w rozmowie z Polsat News.
WIDEO: Nie chcą lockdownu, ale się nie szczepią. "Będziemy mieli problem"
Ministerstwo Zdrowia: zaszczepieni mogą zostać zwolnieni z obostrzeń
Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz uściślił, że restrykcje niekoniecznie dotyczyłyby wszystkich. Jak przekazał, niewykluczone, że zwolnieni z ograniczeń byliby zaszczepieni.
- Takie osoby są bezpieczne. Restrykcje możemy wprowadzić na zasadzie, że są one dla wszystkich, ale zdejmujemy je dla tych, co przyjęli preparaty. One mogłyby uczestniczyć w życiu publicznym - mówił Andrusiewicz.
Czytaj więcej