NIK krytycznie o Funduszu Sprawiedliwości. Resort odpowiada: to polityczne działania

Polska
NIK krytycznie o Funduszu Sprawiedliwości. Resort odpowiada: to polityczne działania
Polsat News
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro

Na "polityczne działania NIK" zwróciło uwagę Ministerstwo Sprawiedliwości w oświadczeniu wydanym po konferencji Najwyższej Izby Kontroli. Zdaniem resortu, na czele którego stoi Zbigniew Ziobro, "Fundusz Sprawiedliwości to najczęściej i najbardziej skrupulatnie kontrolowana instytucja". Na nieprawidłowości właśnie w tym Funduszu zwróciła uwagę instytucja zarządzana przez Mariana Banasia.

NIK negatywnie ocenia funkcjonowanie Funduszu Sprawiedliwości - ogłoszono na konferencji przedstawicieli Izby w środę. Przekazali, że prezes NIK Marian Banaś powiadomił premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego oraz szefa CBA Andrzeja Stróżnego o "uwagach, ocenach i wnioskach" dotyczących kontroli Funduszu.

 

- W związku ze skalą stwierdzonych nieprawidłowości, prezes NIK kierując się troską o stan finansów publicznych państwa oraz chęcią poprawy sytuacji ofiar przestępstw, zwrócił się o pilne działania naprawcze - mówił Michał Jędrzejczyk z NIK.

 

Jak kontynuował, w informacji skierowanej do szefa CBA, szef Izby "zażądał stosowanych działań zmierzających do wyjaśnienia okoliczności powstania wykrytych przez NIK nieprawidłowości w gospodarce finansowej Funduszu, w tym ujawnionych mechanizmów korupcjogennych".

 

Więcej o konferencji Najwyższej Izby Kontroli przeczytasz tutaj.

Ministerstwo Sprawiedliwości: działania NIK polityczne, chronią interesy Banasiów


Wystąpienie przedstawicieli NIK spotkało się z reakcją resortu sprawiedliwości. Jak przekazało ministerstwo w oświadczeniu o "politycznych działaniach NIK", "ze spokojem czeka na opublikowanie raportu Najwyższej Izby Kontroli z działalności Funduszu Sprawiedliwości (FS)".

 

Dodało, że "z ubolewaniem przyjmuje próby wykorzystania Funduszu w wewnętrznych rozgrywkach i dla ochrony partykularnych interesów prezesa NIK (Mariana Banasia) i jego syna (Jakuba)".

 

ZOBACZ: Marian Banaś: do NIK wpłynął wniosek o uchylenie mi immunitetu

 

Zdaniem MS, "Fundusz Sprawiedliwości to najczęściej i najbardziej skrupulatnie kontrolowana instytucja w Polsce", która "działa od lat, w sposób całkowicie transparenty na podstawie jasnych, ściśle określonych przepisów, zawartych w ustawach i rozporządzeniach".

 

Jak dodało ministerstwo Ziobry, FS realizuje swoje cele "wbrew insynuacjom, jakoby ofiary przestępstw zostały bez pomocy". Wyliczyło, że poszkodowanym wypłacono w sumie kilkaset milionów złotych. Podkreślono, że wypłacone kwoty są o ponad 50 razy wyższe niż za poprzednich rządów.

 

"To dzięki Funduszowi powstała pierwsza w historii ogólnopolska sieć pomocy ze specjalną całodobową infolinią. Działa już ok. 350 takich punktów - są prawie w każdym powiecie - a powstają następne" - zapewnił resort, w opinii którego, takie placówki "zapewniają ofiarom i świadkom przestępstw szybką, nieodpłatną kompleksową i profesjonalną pomoc", jak i wsparcie materialne.

Ministerstwo Ziobry broni Funduszu Sprawiedliwości. "Fakty, nie polityka"

Dodano, że Fundusz przekazał do prawie 150 szpitali "najnowocześniejszy sprzęt ratujący zdrowie i życie, za ponad 50 mln zł", a także "finansuje budowę nowej kliniki Budzik dla dorosłych, w której będą wybudzani pacjenci w śpiączce". Przypomniano też, że 25 mln zł przeznaczono na walkę z pandemią, a środki popłynęły też m.in. do strażaków.

 

"To tylko część udzielanej pomocy - takie są fakty, nie polityka" - stwierdziło Ministerstwo Sprawiedliwości.

 

Według MS, co roku w Funduszu "odbywa się rutynowa kontrola Najwyższej Izby Kontroli". "W tym roku NIK odrzucił w całości wyjaśnienia Ministerstwa zgłoszone na stu stronach do wystąpienia pokontrolnego. Ministerstwo wskazało tam na zawarte w wystąpieniu nieprawdziwe informacje, skorygowało użyte przez kontrolerów sprzeczne dane i wyjaśniło ich błędne interpretacje przepisów prawa" - wyjaśniło.

 

Zdaniem resortu, "niespotykane w dotychczasowej działalności NIK są wystąpienia urzędników Izby, a wcześniej prezesa NIK i jego syna, »społecznego doradcy«, którzy jeszcze przed opublikowaniem ostatecznego raportu z kontroli wydają »wyroki« na temat działalności kontrolowanej instytucji".

 

MS przyznało, że w jej opinii takie działania "nie mają precedensu w długoletniej historii NIK" i mają "bezpośredni związek z wnioskiem do Sejmu o uchylenie immunitetu prezesowi NIK w celu postawienia mu zarzutów w wyniku postępowania prowadzonego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, a także z zarzutami postawionymi już jego synowi".

wka / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie