Czechy. Zderzenie pociągów osobowych. Trzy osoby nie żyją, wielu rannych
Co najmniej trzy osoby zginęły, a około 40 jest rannych w wyniku zderzenia dwóch pociągów pasażerskich, do którego doszło w środę rano w kraju (województwie) pilzneńskim na zachodzie Czech - poinformowały służby ratunkowe. Szef akcji ratunkowej przekazał, że ofiary śmiertelne to najprawdopodobniej maszyniści obu składów.
Jak przekazano, spośród osób, które doznały obrażeń, siedem jest w stanie krytycznym. Do kolizji doszło w pobliżu miejscowości Milavcze, między stacjami Domażlice i Bliżejov, krótko po godz. 8.
Rzeczniczka pilzneńskiego pogotowia ratunkowego Marie Svobodova poinformowała, że siedem osób jest w stanie krytycznym, a pięć w stanie ciężkim, ale niezagrażającym życiu. 31 osobom potrzebna była pomoc medyczna, ale ich rany nie są ciężkie - są to głównie stłuczenia, zadrapania i nieskomplikowane złamania.
Zlekceważył semafor
Na miejsce wysłano karetki i pojazdy straży pożarnej. W akcji ratunkowej uczestniczą też cztery śmigłowce. Po kolizji interweniowali ratownicy medyczni z Pilzna i sąsiednich regionów oraz pięć zespołów z sąsiednich Niemiec. Do akcji zaangażowano cztery śmigłowce ratunkowe, wysłano też zespoły wsparcia psychologicznego. Po dwóch godzinach od wypadku ratownicy wyprowadzili wszystkich pasażerów z obu składów.
ZOBACZ: Opolskie. Wypadek na niestrzeżonym przejeździe. Samochód wjechał pod czeski pociąg
Czołowo zderzyły się pociąg pośpieszny z Monachium do Pragi oraz regionalny pociąg osobowy. Według wstępnych ustaleń inspekcji kolejowej maszynista pociągu międzynarodowego nie zareagował na sygnał ostrzegawczy, a później na nakaz zatrzymania się i zderzył się z pociągiem nadjeżdżającym z naprzeciwka. W miejscu wypadku jest tylko jeden tor i składy muszą czekać na jego zwolnienie.
Środowe zderzenie pociągów jest największą katastrofą kolejową w Czechach od lata ubiegłego roku, kiedy to w podobnym czołowym zderzeniu zginęły dwie osoby, a 24 zostały ranne
Czytaj więcej