Jabłoński: każdemu, kto jest represjonowany, chcemy pomagać
My cały czas po sfałszowanych wyborach udzielamy pomocy Białorusinom nie tylko na Białorusi oraz w innych krajach - przyznał w "Graffiti" wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Jak dodał od sierpnia 2020 roku Polska wydała 150 tys. wiz humanitarnych. - Każdemu, kto jest represjonowany, chcemy pomagać - podsumował.
Prowadzący Marcin Fijołek zapytał Pawła Jabłońskiego o to, czy polski MSZ w Tokio spodziewał się, że będzie musiał interweniować w sprawie sprinterki z Białorusi.
- Trudno było spodziewać się, że dojdzie do tego w Tokio. My cały czas po sfałszowanych wyborach udzielamy pomocy Białorusinom nie tylko na Białorusi oraz w innych krajach - przyznał wiceminister. Jak dodał "do konsulatów na Ukrainie czy w innych krajach zgłaszają się osoby, które chcą uzyskać ochronę".
- My takich wiz od sierpnia ubiegłego roku wydaliśmy 150 tys., w bardzo różnych formach. Każdemu, kto jest represjonowany chcemy pomagać - dodał.
"Wiza udzielona w bardzo szybkim trybie"
Paweł Jabłoński ujawnił szczegóły nadanie wizy humanitarnej dla białoruskiej sprinterki.
- Białorusini bardzo dobrze wiedzą, że gdy potrzebują pomocy mogą zwrócić się do polskich konsulatów i ambasad. My w niedzielę dowiedzieliśmy o tej sytuacji, jeszcze zanim informacje wyszły na światło dzienne. Już wtedy nawiązaliśmy wstępny kontakt. Skończyło się tak, że pani Cimanouska zgłosiła się do polskiej ambasady i została przyjęta z wnioskiem o wizę humanitarną. Ta wiza została jej udzielona w bardzo szybkim trybie - powiedział wiceszef MSZ.
ZOBACZ: Tokio 2020. Cimanouska odleci z Japonii do Polski w środę
Marcin Fijołek zapytał, czy nadanie wizy humanitarnej oznacza, że Kryscina Cimanouska przyleci do Polski.
- To jest jej decyzja. Wiza humanitarna jest uprawnieniem, dla każdego, kto chce z niej korzystać. Nie chcę jednak ujawniać informacji, ze względu na ochronę jej prywatności i bezpieczeństwo - powiedział.
Wiceminister spraw zagranicznych nie potwierdził informacji o przylocie sportsmenki do Polski w środę, 4 sierpnia. - Reżim Łukaszenki potrafi się uciekać do różnych środków, często wprost nielegalnych. Im mniej szczegółów teraz zdradzamy tym lepiej - dodał.
Co z aresztowanymi Polakami?
Prowadzący zapytał o sytuację Polaków zatrzymanych na Białorusi - Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta.
- Trudno jest mówić o konkretnych datach, kiedy wyjście z aresztu miałoby nastąpić. Cały czas staramy się utrzymywać kanały komunikacji, z przedstawicielami administracji Białoruskiej. Staramy się wszelkimi środkami doprowadzić do tego, aby nasi rodacy i inni represjonowani zostali uwolnieni - powiedział Jabłoński.
"Pieniądze z Unii nie są zagrożone"
Paweł Jabłoński został zapytany o to, jak długo Polska będzie czekać na wypłatę środków z Krajowego Planu Odbudowy.
- Przewidujemy, że krótko po wakacjach to się zrealizuje. To się wiąże z tym, że cały proces akceptacji w Sejmie nieco się przeciągnął - powiedział.
- Gdybyśmy w Sejmie mieli to przyjęte w marcu lub w kwietniu, to bylibyśmy w stanie rozpocząć szybciej - dodał.
Wiceszef MSZ odniósł się do komentarzy, które mówią, że opóźnienie w wypłacie środków, to presja ze strony Unii Europejskiej, aby Polska zaczęła respektować wyroki TSUE. - Ten obraz rzeczywistości nie ma nic wspólnego z faktami. Jeżeli ktoś taką presje próbuje wywierać taką presję, to jest to niezgodne z prawem UE. Jeżeli ktoś zamierza te sprawy łączyć - chciałbym zobaczyć podstawę prawną - przyznał Jabłoński.
- Pieniądze z UE nie tylko nie są zagrożone, ale co więcej, pierwsze środki już zostały uruchomione. Kończy się nabór wniosków do programu inwestycji strategicznych "20 mld inwestycji w samorządy" - dodał.
Marcin Fijołek zapytał wiceszefa MSZ, czy może zagwarantować, że Polska nie straci ani jednego Euro.
- Jestem całkowicie pełny, że z prawnego punktu widzenia będziemy bezpieczni - zapewnił. Dodał, że z pewnością politycy opozycji będą starać się, aby zablokować środki dla Polski.
"Organizacja sądów pozostawia sporo do życzenia"
Paweł Jabłoński stwierdził, że decyzję o ewentualnych zmianach w prawie podejmie polski parlament. Dodał, że Polska prowadzi trudny dialog z Brukselą w tej sprawie.
- Uważam, że zdecydowanie ważniejsze jest, abyśmy mieli sprawny system dyscyplinarny, system sądownictwa i prokuraturę. Wciąż jeszcze dużo zostało do zrobienia. Dużo zostało zmienione na korzyść ale nada jest dużo do zrobienia. Sprawy toczą się zbyt długo, oczywiście nałożyła się na to pandemia, ale też organizacja sądów pozostawia sporo do życzenia i my będziemy to zmieniali, bo to program z którym szliśmy do wyborów - stwierdził Jabłoński.
Jak powiedział przed 2017 rokiem 'kolega bronił kolegów, nikt nikogo dyscyplinarnie nie karał, a postępowania były masowo umarzane".
- Celem reformy sądownictwa nie jest pokazanie Brukseli, kto jest silniejszy albo to, że się wygrało jakąś dyskusję. Chodzi o zrobienie sprawnego systemu dla Polski - podsumował wiceszef MSZ.
Wszystkie "Graffiti" do obejrzenia na portalu polsatnews.pl
Czytaj więcej