Wielka Brytania poinformowała o "potencjalnym porwaniu" statku u wybrzeży ZEA
Wielka Brytania poinformowała we wtorek o "potencjalnym porwaniu" statku u wybrzeży Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a według źródeł na które powołuje się stacja Sky News, na pokładzie jest osiem lub dziewięć uzbrojonych osób. Irańskie MSZ oświadczyło, że doniesienia o incydentach związanych z bezpieczeństwem kilku statków u wybrzeży ZEA są "bardzo podejrzane".
"Potencjalne porwanie" statku zgłosiła UK Maritime Trade Operations, podlegająca brytyjskiemu ministerstwu obrony jednostka, która zajmuje się przekazywaniem pomiędzy siłami zbrojnymi a statkami handlowymi informacji o położeniu tych ostatnich.
Według źródeł bezpieczeństwa na które powołuje się stacja Sky News, uważa się, że grupa ośmiu lub dziewięciu uzbrojonych osób weszła na pokład statku o nazwie Asphalt Princess. "To było nieautoryzowane wejście na pokład w Zatoce Omańskiej" - poinformowało cytowane źródło. Jak podaje Sky News, tankowiec nie ma żadnych związków z Wielką Brytanią.
Dwa źródła zidentyfikowały jednostkę jako płynący pod banderą Panamy statek "Asphalt Princess", przewożący asfalt i masę bitumiczną. Światowe media podejrzewają, że doszło do porwania statku przez siły wspierane przez Iran.
Wcześniej agencja AP poinformowała powołując się na MarineTraffic.com, że co najmniej cztery tankowce zgłosiły za pośrednictwem systemu automatycznej identyfikacji, że statek stracił moc i nie można nim sterować. Chodzi o tankowce o nazwach Queen Ematha, Golden Brilliant, Jag Pooja i Abyss.
Iran: bardzo podejrzane informacje
"Informacje o kolejnych incydentach tworzących zagrożenie dla bezpieczeństwa statków w Zatoce Perskiej i Zatoce Omańskiej są bardzo podejrzane" – napisał na stronie internetowej resortu spraw zagranicznych Iranu jego rzecznik Said Chatibzadeh.
Urzędnik ostrzegł "przed wszelkimi próbami stworzenia fałszywej atmosfery dla specjalnych celów politycznych".
ZOBACZ: Szwajcarski statek handlowy porwany przez piratów. Ujawniono narodowość członków załogi
W poniedziałek Iran zapowiedział, że zareaguje na każde zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa po tym, jak Stany Zjednoczone, Izrael i Wielka Brytania oskarżyły Teheran o atak na Morzu Arabskim przy pomocy dronu na izraelski tankowiec "Mercer Street". Iran kategorycznie zaprzeczył, jakoby miał coś wspólnego z tym atakiem.
Informacja o możliwym porwaniu pojawiła się kilka dni po tym, jak na Morzu Arabskim zaatakowany przy pomocy dronu został tankowiec Mercer Street, o co Izrael, Wielka Brytania i USA oskarżyły Iran.