"Nie wiemy, czy Sejm zajmie się projektem na najbliższej sesji". Fogiel o podwyżkach dla polityków
- Jeszcze nie wiemy, czy projektem PiS nowelizacji ustawy o wynagrodzeniach osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe Sejm zajmie się na najbliższym posiedzeniu. Zdecyduje o tym Konwent Seniorów i kierownictwo Izby - mówił w poniedziałek zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel.
PiS złożyło w poniedziałek w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o wynagrodzeniach osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe i pracujących w samorządzie. Zakłada on m.in. wzrost o 40 proc. wynagrodzenia dla prezydenta, wzrost wysokości diet dla radnych o 60 proc. i wzrost wynagrodzenia pracowników samorządowych.
Decyzja jeszcze nie zapadła
Fogiel podkreślił, że nie zapadła jeszcze decyzja, kiedy Sejm zajmie się tym projektem. Najbliższe posiedzenie planowane jest 11 sierpnia.
- Jeszcze nie wiemy, czy ten projekt ustawy trafi pod obrady już na najbliższym Sejmie. Będzie decydować o tym Konwent Seniorów i kierownictwo Izby - powiedział zastępca rzecznika PiS.
Wśród najważniejszych założeń projektu nowelizacji poza uregulowaniem zarobków prezydenta oraz samorządowców, Fogiel wymienił też doroczną waloryzację wynagrodzenia polityków w oparciu o średni wskaźnik wzrostu płac.
ZOBACZ: Podwyżki dla polityków. Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel: nie będę świnią, nie pokażę SMS-ów
- Jeżeli Polacy będą zarabiać więcej, to wówczas i politycy rządzący, samorządowcy będą zarabiać więcej. Jeśli nie, to nie - powiedział zastępca rzecznika PiS. - Uważamy, że jest to duża zmiana systemowa, która te dyskusje, które od kilku lat się toczą, być może zakończy - dodał.
WIDEO: Projekt nowelizacji ustawy o wynagrodzeniach polityków
Wyliczył, że zmiana uposażeń poselskich, która dokonała się poprzez rozporządzenie prezydenta zmieniające mnożniki wynagrodzeń osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie, w tym dla wiceministrów doprowadza do sytuacji, w której "cofamy obniżkę z 2018 r., czyli wracamy do punktu wyjścia i podnosimy wynagrodzenia nieco niżej niż o średni wskaźnik wzrostu płac w ostatnich latach".
Nagrody przyznane przez Beatę Szydło
W 2018 r. pensje parlamentarzystów zostały obniżone o 20 proc. i ustalono wówczas, że uposażenie posła i senatora będzie odpowiadało 80 proc. wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu. Ustawa obniżająca uposażenia dla parlamentarzystów była wtedy pokłosiem sprawy nagród przyznanych ministrom rządu Beaty Szydło.
W piątek w Dzienniku Ustaw ukazało się rozporządzenie prezydenta, które wprowadza podwyżki m.in. dla premiera, marszałków Sejmu i Senatu i innych osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie, w tym podsekretarzy stanu (wiceministrów).
Konsekwencją rozporządzenia będzie też podwyżka dla parlamentarzystów, gdyż - zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora - ich uposażenie odpowiada 80 proc. wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu (z wyłączeniem dodatku z tytułu wysługi lat), ustalonego na podstawie rozporządzenia prezydenta. Premier i marszałkowie będą zarabiać ponad 20 tys. zł miesięcznie, a posłowie i senatorowie zamiast 8016,07 zł, mają otrzymywać ok. 12,5 tys. zł.
"Nie ma dobrego czasu na dyskusję o podwyżkach dla polityków"
Według Fogla, średnie wzrosty płac między 2015 a lipcem 2021 w sektorze przedsiębiorstw, to ok. 45 proc, przemysłu 46 proc., handlu 48 proc. "więc waloryzacja o 40 proc. jest mniej więcej na tym poziomie, na którym te wzrosty się odbywały".
Ocenił, że nigdy nie ma dobrego czasu na dyskusję o podwyżkach dla polityków, ale PiS zdaje sobie sprawę z tego, jak niepopularna jest ta sprawa, ale też, że kiedyś musi zostać uregulowana.
Fogiel poinformował, że projekt nie zawiera rozwiązania, w jaki sposób wynagradzać pierwszą damę.
Czytaj więcej