USA: Pastor zakazał maseczek w kościele. "Wariant Delta to nonsens"
W przeszłości nazywał szczepionkę przeciw COVID-19 "wodą z cukrem", twierdził też, że pandemia "została wymyślona". Teraz o pastorze Gregu Locke z Tennessee po raz kolejny jest głośno - duchowny zakazał zakładania maseczek w swoim kościele. Wszyscy, którzy je założą, będą musieli opuścić świątynię.
Locke prowadzi kościół ewangelicki The Global Vision Bible Church. Podczas niedzielnego kazania pastor stwierdził, że rozprzestrzeniający się na świecie wariant Delta "to nonsens".
ZOBACZ: USA: zmarł na COVID-19. Jego matka zorganizowała punkt szczepień na pogrzebie
Duchowny dodawał, że konieczność noszenia maseczek w pomieszczeniach jest bezcelowa. - Jeżeli zaczniecie się pokazywać tu w maskach, to poproszę was o wyjście. Poproszę was o wyjście, bo nie będę bawił się w gry Demokratów w tej świątyni - zapewniał.
- Mówią o ponownym zamykaniu narodu. Mówią o noszeniu maseczek i zamykaniu kościołów. Chyba żartują, jeśli myślą, że zamkną ten kościół - zapewniał duchowny.
"To niepokojące"
USA Today przypomina, że we wtorek amerykańskie Centra Zapobiegania i Kontroli Chorób (CDC) zarekomendowały noszenie maseczek w zamkniętych miejscach publicznych również przez osoby zaszczepione.
ZOBACZ: Holenderscy sportowcy zakażeni koronawirusem. Winna załoga samolotu?
Eksperci ostrzegają, że wariant Delta odpowiada za co najmniej 83 proc. nowych przypadków koronawirusa w Stanach Zjednoczonych. Ostatniej doby odnotowano ponad 61 tys. nowych przypadków, zmarło 339 zakażonych osób.
- Kiedy widzimy osoby u władzy, które mówią swojej społeczności, by nie nosić maseczek, lub nie przejmować się dystansem społecznym, to jest to niepokojące. Porównałbym to do sytuacji, gdy jakiś lider mówi ludziom, że można prowadzić po alkoholu. Dlaczego to robią? To naprawdę stoi w sprzeczności z poczuciem zdrowia publicznego - tak apel pastora skomentował w rozmowie ze stacją FOX17 dr David Aronoff, specjalista chorób zakaźnych z Uniwersytetu Medycznego w Vanderbilt.
Czytaj więcej