USA. Zdradził prasie tajemnice wojskowe z poczucia winy. Były agent wywiadu skazany
Były analityk wywiadu amerykańskich sił powietrznych Daniel Hale został we wtorek skazany na 45 miesięcy więzienia za ujawnienie dziennikarzowi ściśle tajnych informacji na temat rządowego programu dronów bojowych. Hale przyznał się do winy.
Pochodzący z Nashville w stanie Tennessee Hale zeznał, że do zdradzenia dziennikarzowi śledczemu tajemnicy państwowej pchnęło go poczucie winy wywołane faktem, że rządowy programu wojskowych dronów przyczynia się do masowego zabijania cywilów w Afganistanie.
Zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego
Jak pisze agencja AP, sprawa ta jest jedną z wielu, które ministerstwo sprawiedliwości USA wytoczyło w ostatnich latach przeciwko obecnym i byłym urzędnikom państwowym, ujawniającym dziennikarzom tajemnice rządowe. Podobnie jak w innych przypadkach, jak podkreśla Associated Press, wyrok dotyczy nie tyle przekazania tajnych informacji, co przede wszystkim ma być przestrogą przed próbami stwarzania zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.
ZOBACZ: Polska armia kupi tureckie drony? "To pomysł kontrowersyjny"
Prokuratorzy argumentowali, że Hale, który wyjechał do Afganistanu w sierpniu 2012 roku i wrócił do kraju niecały rok później, nadużył zaufania rządu, dzieląc się tajnymi informacjami z dziennikarzem. - Ryzykował spowodowanie poważnych, a w niektórych przypadkach wyjątkowo poważnych szkód dla bezpieczeństwa narodowego - argumentowali śledczy.
"Najbardziej okrutni terroryści na świecie" i tajne dokumenty
- W wyniku działań Hale’a najbardziej okrutni terroryści na świecie zdobyli dokumenty sklasyfikowane przez Stany Zjednoczone jako "tajne" i "ściśle tajne" - twierdziła prokuratora.
ZOBACZ: USA. Policjant o ataku na Kapitol: bałem się bardziej niż na misji w Iraku
Praca Hale'a w Afganistanie jako analityka wywiadu, polegała przede wszystkim na lokalizowaniu celów ataków dronów poprzez śledzenie rozmów telefonicznych ludzi uważanych przez rząd USA za wrogich bojowników. Po powrocie do USA Hale mówił dziennikarzowi, że drony na polu walki nie są tak precyzyjne, jak zapewnia rząd, i przyczyniają się do śmierci ludności cywilnej.
Adwokaci Hale'a próbowali dowieść, że jego działania nie wyrządziły szkody w systemie bezpieczeństwa narodowego. - Popełnił przestępstwo, aby zwrócić uwagę na to, co uważał za niemoralne zachowanie rządu, sprzeczne z publicznymi oświadczeniami ówczesnego prezydenta (USA Baracka) Obamy w sprawie rzekomej precyzji dronów wojskowych Stanów Zjednoczonych - argumentowała obrona.
Czytaj więcej