Opole. Nie zmieścił się pod wiaduktem. Zniszczył nowego kampera
Kierowca kampera zignorował znaki i wjechał pod wiadukt, który był za niski dla tego typu pojazdów. Warte około 400 tys. złotych auto zostało kompletnie zniszczone. Do zdarzenia doszło w poniedziałek pod wiaduktem kolejowym na ulicy Krapkowickiej w Opolu.
65-letni kierowca kampera zignorował znaki o dopuszczalnej wysokości i wjechał pod wiadukt, który był za niski dla tego typu pojazdów.
ZOBACZ: Ciężarówka z napisem "dasz radę" utknęła pod wiaduktem. Była zbyt wysoka
Kamper został kompletnie zniszczony. Jego konstrukcja rozerwała się na dwie części - nadwozie pojazdu przejechało, natomiast część mieszkalna została przed wiaduktem.
Meble i lodówki na ulicy
Wyposażenie kampera wysypało się na jezdnie. - Wokół miejsca zdarzenia porozrzucane było wyposażenie kampera, sprzęty kuchenne, meble, lodówki - powiedziała asp. Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
W wyniku zdarzenia lekko uszkodzone zostało również auto, które jechało bezpośrednio za kamperem.
Kierowca ukarany mandatem
W wyniku zdarzenia nikt nie został ranny. 65-letni kierowca kampera był trzeźwy. Został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.
Z informacji Polsat News wynika, ze kamper był nowy - miał dwa tygodnie, kosztował około 400 tys. złotych. Póki co nie wiadomo, czy pojazd był ubezpieczony.
Ponieważ to nie pierwszy raz, kiedy w tym miejscu doszło do tego typu sytuacji, do końca 2023 roku wiadukt ma zostać przebudowany. Zostanie podwyższony i poszerzony. Polskie Linie Kolejowe zawarły już umowę z miastem w tej sprawie.
Czytaj więcej