Barcelona. Koniec "asociaciónes" z marihuaną. Sąd decyduje wbrew władzom miasta i policji

Świat
Barcelona. Koniec "asociaciónes" z marihuaną. Sąd decyduje wbrew władzom miasta i policji
RODNAE Productions / Pexels
Kluby marihuanowe działają w Barcelonie od lat

Dwieście klubów z marihuaną w Barcelonie może zostać zamkniętych po kolejnym uszczelnieniu przepisów związanych z konsumpcją tej używki. Hiszpańskie władze państwowe likwidują luki prawne, mimo że działanie klubów wspierają władze miasta. Dobrych stron nie odmawia im też policja.

Asociaciónes, czyli kluby, gdzie można było na miejscu używać marihuany, działały dzięki serii prawnych wybiegów. Jednym z nich była decyzja katalońskiego parlamentu, który zdecydował, że "prywatne spożycie konopi przez dorosłe osoby (...) jest częścią korzystania z podstawowych praw do osobistego rozwoju i wolności sumienia".

"Prędzej czy później muszą zniknąć"

W 2017 roku sąd uchylił jednak to prawo. Od tego czasu kluby działały na podstawie miejskiej uchwały Barcelony, która regulowała ich funkcjonowanie. Jednak ta uchwała także została teraz odrzucona przez sąd.

 

ZOBACZ: NASA dostarcza astronautom, za pomocą SpaceX, zapas konopi indyjskich

 

Sędziowie zdecydowali, że władze miejskie nie mają uprawnień do decydowania w sprawach, które reguluje prawo państwowe. - Większość stowarzyszeń zakłada, że prędzej czy później będą zmuszone zakończyć działalność – powiedział Eric Asensio, rzecznik Federacji Katalońskich Stowarzyszeń Konopi, cytowany przez "Guardiana".

 

Asociaciónes, czyli stowarzyszenia właśnie, działają jako prywatne kluby zrzeszające indywidualnych członków, ale w praktyce za niewysoką opłatą członkowską (np. 10 euro – niecałe 50 zł) refundowaną przy pierwszym zakupie, nawet turysta z kilkudniową wizytą w mieście może korzystać z ich usług.

30 lat rzeczywistości Barcelony

Miasto toleruje ich półlegalny status, ale ostatnio musiało poinformować, że sprzedaż, konsumpcja i promocja konopi jest w Hiszpanii zabroniona. Zapowiedziano wkrótce inspekcje klubów, "począwszy od tych, które mają największy negatywny wpływ i które są skierowane na masowy handel i do turystów". Handel napędza dodatkowo uprawy konopi w Katalonii, które często są pod kontrolą mafii, w tym wschodnioeuropejskich.

 

ZOBACZ: Tajlandia łagodzi prawo o uprawie konopi. "Marihuana jest wschodzącą gwiazdą"

 

Z drugiej strony stowarzyszenia, władze miasta i policja są zgodne, że działanie klubów ogranicza uliczny handel i konsumpcję. Policja twierdzi, że co do zasady nie jest przeciwna istnieniu klubów. A federacja stowarzyszeń przypomina, że ich istnienie, to część "rzeczywistości Barcelony" i 30 ostatnich lat historii miasta.

 

Federacja złożyła wniosek o włączenie do grupy roboczej, którą powołało miasto dla stworzenia prawnego rozwiązania. – Potrzebujemy ram prawnych, które uznają zastaną rzeczywistość i pozwolą na stworzenie wraz z władzami publicznymi potrzebnych mechanizmów regulacyjnych, mających na względzie przede wszystkim zdrowie publiczne – powiedział Asensio.

pdb/msl / The Guardian
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie