Małopolskie. Nie żyje uczestnik spływu rzeką Skawą; porwał go nurt
Nie żyje 46-letni uczestnik sobotniego spływu rzeką Skawą. Z ustaleń policji wynika, że doszło do kolizji kajaków w Woźnikach. Ofiarę porwał potem nurt. Odnaleziono go, ale reanimacja nic nie dała - podała podinsp. Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Policjanci pierwotnie informowali, że mężczyzna nie uczestniczył w kolizji, ale pomógł wydostać się na brzeg osobom, które wpadły do wody. Później upadł nieprzytomny na brzegu i zmarł.
Na podstawie relacji świadków policjanci zweryfikowali przebieg zdarzeń. Katarzyna Cisło poinformowała, że 46-latek znajdował się w jednym z trzech kajaków, które się zderzyły. Większość osób wydostała się z wody. On został przy kajaku, bo chciał coś z niego zabrać. Porwał go nurt rzeki.
ZOBACZ: Śląskie. Policyjny pościg z finałem w korycie rzeki i narkotykami w tle
Strażacy z OSP w Radoczy, którzy uczestniczyli w poszukiwaniach mężczyzny, na profilu facebookowym swojej jednostki podali, że akcję utrudniały silnie zarośnięte brzegi Skawy.
- Mężczyzna został odnaleziony przez OSP Woźniki. Nasza jednostka odnalazła kajak oraz kapok dryfujący po tafli wody. Niestety pomimo podjętej reanimacji zespół ratownictwa medycznego przybyły na miejsce stwierdził zgon – podali.
Katarzyna Cisło dodała, że funkcjonariusze na miejscu przeprowadzili oględziny i przesłuchali świadków. Przeprowadzona zostanie sekcja zwłok zmarłego.
Czytaj więcej