Włochy. Właściciele nadal zamkniętych dyskotek idą do sądu
Właściciele i zarządcy dyskotek we Włoszech postanowili zaskarżyć w sądach administracyjnych decyzję rządu, który nie zgodził się na otwarcie ich lokali. Są one zamknięte prawie od roku. Przedstawiciele branży domagają się anulowania nowego rządowego dekretu.
Wcześniej nieoficjalnie zapowiadano, że dyskoteki i sale taneczne zostaną otwarte w lipcu w reżimie sanitarnym i dla osób posiadających przepustki COVID-19.
ZOBACZ: Minister zdrowia Adam Niedzielski: IV fala będzie zupełnie inna niż poprzednie
W czwartek rząd Mario Draghiego zdecydował, że lokale będą dalej zamknięte. Rozszerzył natomiast stosowanie przepustki jako wymogu wejścia do wielu miejsc publicznych. Od 6 sierpnia jedna dawka szczepionki uprawniać będzie wszystkich w wieku od 12 lat do wejścia do restauracji w zamkniętych pomieszczeniach, do teatru i kina, do udziału w różnych imprezach sportowych, wstępu na basen, do siłowni, na targi, zjazdy, do parków rozrywki, term i salonów gry. Na tej liście nie ma dyskotek. Jest ich we Włoszech około 2500 i zatrudniają 50 tysięcy osób, w tym pracowników sezonowych.
Odszkodowania dla właścicieli
Zapowiedziano, że właściciele lokali otrzymają odszkodowania. To jednak nie uspokoiło reprezentantów sektora, między innymi w regionie Emilia-Romania, którego Riwiera słynie z lokali tanecznych.
Wielu z nich z różnych części kraju poinformowało w piątek, że zaskarżą decyzję rządu w lokalnych oddziałach Sądu Administracyjnego.
ZOBACZ: Szczepienia przeciw COVID-19 mają promować Koła Gospodyń Wiejskich. Będą dotacje
Przedstawiciele branży podali wyniki sondażu, wskazujące, że pół miliona Włochów chciałoby móc znów tańczyć w lokalach. Jednocześnie zwrócili uwagę na szerzące się w kraju zjawisko organizacji nielegalnych imprez, na których nie są przestrzegane żadne zasady antypandemiczne.
Czytaj więcej